Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski w środę 5 lutego na konferencji prasowej oznajmił, że „w Polsce realizowany jest zamach stanu”. Złożył w związku z tym 60-stronicowe zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa przez wielu przedstawicieli władzy, w tym premiera, ministrów, marszałka Sejmu, marszałka Senatu, posłów i senatorów koalicji rządzącej, prezesa Rządowego Centrum Legislacji, niektórych sędziów i prokuratorów i inne osoby. Sędzia Święczkowski stwierdził, że wymienione przez niego osoby „działają w zorganizowanej grupie przestępczej, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP”.

Prezes TK przekazał, że śledztwo wszczął zastępca prokuratora generalnego, prokurator Michał Ostrowski. Prok. Ostrowski został nominowany na to stanowisko jeszcze za czasów Zbigniewa Ziobry, a obecnie pozostaje w konflikcie z prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem.

Prezes TK odpowiada na filmik Tuska. „Brakowało jeszcze lamparciej skóry”

Bogdan Świeczkowski, który w czwartek 6 lutego był gościem w RMF FM został zapytany o komentarz do odpowiedzi premiera na jego zawiadomienie, czyli krótkiego filmu, w którym Donald Tusk lekceważy zarzuty i wraca do gry w ping-ponga.

– Szczerze mówiąc, jeżeli chodzi o ten filmik, to mogę powiedzieć tak, że brakowało jeszcze lamparciej skóry i byłby to filmik jakby z satrapii jakiejś afrykańskiej. Mógłby pokazywać zachowanie jakiegoś wodza w satrapii afrykańskiej – ocenił prezes TK. – Rozumiem, że samopoczucie Pana Prezesa Rady Ministrów jest bardzo dobre. Widzę, że przerzucił się z gały na ping-ponga. To chyba źle świadczy o państwie, że mamy takiego Prezesa Rady Ministrów, który nie interesuje się państwem, nie interesuje się prawem, przestrzeganiem prawa i praworządnością, a grami w czasie pełnienia obowiązków służbowych – dodał.

Świeczkowski zdecydowanie sprzeciwił się, żeby jego zawiadomienie nie miało żadnego znaczenia prawnego.

– Ma oczywiście bardzo duże znaczenie prawne, dlatego, że jest to zawiadomienie o przestępstwie, o podejrzeniu o popełnieniu przestępstwa, uzasadnionym podejrzeniu o popełnieniu przestępstwa. Ja miałem obowiązek prawny w trybie artykułu 304 takie zawiadomienie złożyć o przestępstwie, dlatego, że dostrzegam to od grudnia 2023 roku – powiedział. – Wtedy byłem sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Teraz jestem prezesem Trybunału Konstytucyjnego i ten obowiązek prawny zaczął na mnie, w moim przekonaniu, ciążyć od grudnia zeszłego roku – uzasadniał, dlaczego tyle zwlekał z zawiadomieniem. – Nie złożyłem tego zawiadomienia jako sędzia, tylko jako prezes Trybunału Konstytucyjnego – podkreślił, wskazując, że wcześniej prosił o rozmowy z rządzącymi, ale jego apel pozostał bez skutku.

Prezes TK obawia się wyprowadzenia wojska na ulice. „Już nie będę mówił o panu z wąsikiem”

W dalszej części rozmowy prezes TK stwierdził, że „jesteśmy blisko sytuacji, kiedy w przeciągu pół roku, roku czasu może dojść do tego, że zostaną wyprowadzone siły zbrojne, czy też policja na ulice, żeby próbować powstrzymać protesty społeczne”.

– Już nie będę mówił o panu z wąsikiem pod nosem, ale mogę przypomnieć historię Benito Mussoliniego, który doszedł do faszystowskiej władzy we Włoszech w sposób demokratyczny. I później demokratycznie zmieniał ustrój królestwa Włoch, zachowując nawet urząd króla. Ja nic nie sugeruję, ale historia magistra vita est [historia jest nauczycielką życia – red.] – stwierdził prezes TK. – Mam nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której Polska stanie się państwem niedemokratycznym, w którym będzie obowiązywała władza dyktatorska. Obawiam się tego – przyznał.

– Donald Tusk w czarnych okularach ogłosi stan wojenny? – dopytywał prowadzący rozmowę Tomasz Terlikowski. – Nie wiem, myślę, że raczej w różowych, czy w pomarańczowych – odparł prezes TK.

Święczkowski stwierdził też, że w zorganizowanej grupie przestępczej mogą brać udział „także osoby spoza granic Rzeczpospolitej”, ale dopytywany twierdził tylko, że to tylko jego prywatne przypuszczenia. – Czyli kto to może być? Putin czy Scholz? – dopytywał Terlikowski. – To każdy inteligentny człowiek sobie może odpowiedzieć na te pytania – odparł tylko prezes TK.

Na sugestię, że śledztwo może zostać odebrane prokuratorowi Ostrowskiemu i przekazane komuś innemu, Święczkowski stwierdził, że „to będzie świadczyło tylko o tym, że jego zawiadomienie jest bardzo wiarygodne i że ten zamach stanu trwa”. – minister sprawiedliwości i prokurator generalny zgodnie z moim zawiadomieniem, a także z informacją, którą dostałem o wszczęciu śledztwa, jest osobą podejrzewaną o uczestniczenie w tym przestępstwie. Więc osoba, która jest podejrzewana o uczestniczenie w przestępstwie, nie może podejmować żadnych decyzji – podkreślił.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version