Obaj politycy prawicy deklarowali w wywiadach, że partia oraz oni sami nie podjęli decyzji co do swojego startu do Parlamentu Europejskiego.
Instytut Badań Pollster na zlecenie „Super Expressu” przeprowadził sondaż, w którym ankietowani zostali poproszeni o ocenę pomysłu walki o euromandat przez ułaskawionych polityków PiS.
79 proc. badanych uważa, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie powinni startować w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Co piąty jest przeciwnego zdania.
– Tak duży odsetek niechętnych obu politykom oznacza, że Polacy mają bardzo dobrze rozwinięty instynkt samozachowawczy. Panowie Wąsik i Kamiński nie mają jednoznacznie określonego statusu w administracji publicznej, a z drugiej strony nie wiadomo, co mogli by wnieść do Parlamentu Europejskiego, jakie mają do tego kompetencje. Na pewno nie wnieśli by nic pozytywnego, więc mogą to być zmarnowane głosy – ocenił w rozmowie z tabloidem politolog prof. Kazimierz Kik.
Deputowani do Parlamentu Europejskiego – oprócz sowitych zarobków oraz możliwości pracy poza granicami własnego kraju – mogą liczyć także na immunitet.
Wybory europejskie. Najnowszy sondaż
Wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowano między 6 a 9 czerwca na terenie całej Wspólnoty. Polacy do urn wybiorą się w niedzielę 9 czerwca, a cały kraj będzie podzielony na 13 okręgów wyborczych. Według ostatnich sondaży największe szanse na triumf ma Koalicja Obywatelska – na formację pod rządami Donalda Tuska zamierza popierać 36 proc.
Z ostatnich ustaleń Polsat News wynika, że przed czerwcowymi wyborami PiS czeka rewolucja. Na czele delegacji do PE stanie Dominik Tarczyński. Na stanowisku sekretarza generalnego grupy EKR Gabriela Beszłeja zastąpi były ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś.