Ministra ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz ogłosiła na początku roku uruchomienie tzw. bonu senioralnego. Trwają przygotowania do wdrożenia świadczenia. W wywiadzie dla TVP ministra wyjaśniała, że program będzie polegał na dofinansowaniu usług dla seniorów i będzie złożona z kilku modułów. Pieniądze mają być dla osób w wieku 40-50 lat, których rodzice mają 70-80 lat oraz wymagają opieki.
Dla kogo bon senioralny?
We wczorajszym wywiadzie dla „Super Expressu” Okła-Drewnowicz wskazywała, że chodzi o to, by osoby te nie rezygnowały z tego powodu z pracy. – Widzę to tak, żeby przede wszystkim pomóc rodzinom, które są aktywne zawodowo, bo strasznie ważne jest, aby pracowały. Żeby szczególnie kobiety nie musiały podejmować decyzji, że muszą rezygnować z pracy, bo muszą zająć się mamą czy babcią. Najczęściej kobiety stają przed taką decyzją. Chodzi nam o rodzinę, która jest aktywna zawodowo i której bliscy potrzebują opieki, żeby tej grupie pomóc – tłumaczyła ministra ds. polityki senioralnej.
We wcześniejszych wypowiedziach Okła-Drewnowicz podkreślała, że projekt ustawy ws. bonu senioralnego będzie „mocno” konsultowany w samorządach. To one będą bowiem – wraz z ośrodkami pomocy społecznej – organizowały usługę w miejscu zamieszkania seniorów. Gdy rodzina zgłosi się po pomoc, pracownik socjalny w porozumieniu z lekarzem ocenią, ilu godzin wsparcia wymaga dana osoba. Samorządy będą zarządzać budżetem i rozdzielać pieniądze. – To nie jest prosty transfer pieniądza, to nie jest przelew na konto – to jest stworzenie całego systemu usług, czyli rozwiązanie systemowe – wyjaśniała w Polskim Radiu Okła-Drewnowicz.
Wysokość bonu senioralnego ma być powiązana z połową wynagrodzenia minimalnego (obecnie 50 proc. płacy minimalnej to 2121 zł brutto).
Ustawa o bonie senioralnym ma być gotowa na 100 dni rządu Donalda Tuska, czyli do 22 marca.