Lider Konfederacji Krzysztof Bosak 19 lutego pojawił się na antenie TVP Info w programie „Gość Poranka”. Podczas rozmowy odniósł się m.in. do zachowania Grzegorza Brauna, który gaśnicą zgasił świecę chanukową w Sejmie, a także do powołania komisji śledczej ws. Pegasusa.

Zobacz wideo
Zdecydowane decyzje Sejmu w sprawie Brauna. „Maksymalny wymiar kary” i zawiadomienie do prokuratury

Krzysztof Bosak o zachowaniu Grzegorza Brauna. „To, co zrobił, wyraża emocje części ludzi”

– Trzeba umieć współpracować z ludźmi pomimo kontrowersji. Jakbyśmy się wszyscy poobrażali na siebie, bo ktoś zrobił coś inaczej, niż inni akceptują, to nie byłoby Konfederacji. (…) – stwierdził Bosak. Jak jednak zwrócił uwagę prowadzący, „jest kolosalna różnica między wzbudzaniem kontrowersji a obrażaniem uczuć religijnych i niszczeniem symboli religijnych”.

– Są różne sprawy w sferze publicznej, które dzielą ludzi, dla mnie poważniejszą sprawą jest niszczenie branży rolnej czy przewozowej, a nie zakłócenie jednej żydowskiej uroczystości w Sejmie – dodał Bosak. – W grudniu mieliśmy awanturę w Sejmie, mamy luty, zastanawiam się, czy w marcu i kwietniu nadal będziemy o tym rozmawiać. Było minęło, ważne, żeby się nie powtórzyło – kontynuował poseł Konfederacji.

– Został ukarany tego samego dnia przez prezydium Sejmu, nawet bez wysłuchania go. Powiedziałbym, że był to duży pośpiech i duży radykalizm. U nas był zawieszony przez ponad miesiąc. W tej chwili pracujemy i jak widać, nie powtarzają się żadne tego typu sytuacje. Będą też postawione zarzuty do sądu, immunitet został mu zdjęty, więc jeżeli zostało złamane prawo to nasz poseł i tak poniesie tego konsekwencje – stwierdził Bosak.

Prowadzący zwrócił jednak uwagę, że to partia powinna jako pierwsza wyciągnąć konsekwencje wobec Brauna. – Musi pan wziąć pod uwagę, że Grzegorz Braun jest jednym z liderów Konfederacji. Nie jest moim podwładnym, moim pracownikiem, którego ja mogę po prostu zwolnić. On ma po prostu bardzo duże poparcie społeczne i tak się składa, że także to, co zrobił, wyraża emocje części ludzi – odpowiedział mu Bosak.

– Część ludzi ma przesyt poprawności politycznej, nie rozumie, dlaczego w Sejmie nie ustawiono wieńca ze świecami adwentowymi ani szopki bożonarodzeniowej, jak w niektórych innych parlamentach na świecie, tylko ustawiono horrendalnej wielkości świecę chanukową i robiono uroczystości z organizacją, która nawet nie ma statusu związku wyznaniowego w Polsce – dodał polityk.   

Pierwsze posiedzenie komisji ds. Pegasusa. Krzysztof Bosak:

Podczas rozmowy lider Konfederacji wypowiedział się również na temat komisji sejmowej ds. Pegasusa, która rozpoczęła prace 19 lutego. Ma ona zbadać legalność, prawidłowość oraz celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania między innymi przez polskie służby specjalne, policję i członków Rady Ministrów w latach 2015-2023. 

Wiceprzewodniczący komisji Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej powiedział, że ma ona przed sobą do wykonania cztery główne zadania. Pierwszym jest ustalenie, kto i na jakiej podstawie podjął decyzję o zakupie oprogramowania szpiegującego Pegasus. – Po drugie, kto zdecydował o takim, a nie innym jego sfinansowaniu, bardzo pokrętnym i tajnym. Po trzecie, ile osób inwigilowano i kto decydował o tym, ale jeszcze kolejna rzecz – kto decydował o przekazywaniu zmanipulowanych części wykradzionych Pegasusem SMS-ów, wiadomości tekstowych, internetowych osób inwigilowanych do ówczesnej tuby propagandowej PiS-u, czyli telewizji państwowej TVP – mówił Marcin Bosacki.

– Jeśli korzystający z tego systemu politycy i szefowie służb korzystali w sposób sprytny i przemyślany, to mogli nie pozostawić po sobie śladów. Natomiast w polityce każdy uważa się za wielkiego cwaniaka, a później robi mnóstwo błędów. To trochę jak ze złodziejami, przestępcami – każdy uważa, że nie wpadnie. Nie ma zbrodni doskonałej, nie ma nadużyć doskonałych – uznał wicemarszałek Sejmu.

– Często jest tak, że w administracji, w służbach ludzie piszą notatki, funkcjonariusze, urzędnicy oczekują poleceń na piśmie. Jeśli zajmowali się tą sprawą (inwigilacją) wiele lat, to zostały ślady na piśmie. Nowa administracja ma do tego dostęp – dodał Bosak.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version