We wtorek wraca Sejm. Jeszcze przed posiedzeniem Szymon Hołownia spotkał się z dziennikarzami. — Spodziewam się ostrego Sejmu, ale nie spodziewam się warcholstwa. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję — przyznał marszałek izby niższej polskiego parlamentu. Pytany o sprawę obsadzenia mandatów skazanych prawomocnym wyrokiem polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
– Nic się w tej sprawie nie zmieniło. PKW nie przesłała żadnej korespondencji ze wskazaniem kolejnej osoby do objęcia mandatu po pośle Kamińskim. Procedury nie uruchomiłem w przypadku Wąsika, co wielokrotnie komentowałem. Muszę mieć komplet danych z Sądu Najwyższego, co marszałek Sejmu ma sądzić o sytuacji, z którą mamy do czynienia, z takim chaosem – powiedział.
Wraca afera z Braunem. Bosak może stracić funkcję wicemarszałka
Marszałek Sejmu odniósł się na konferencji prasowej do doniesień Interii, która ustaliła, że Krzysztof Bosak ma przestać być jednym z wicemarszałków. Odwołanie polityka Konfederacji – jak pisze portal – to pokłosie skandalu, jakiego w grudniu dopuścił się Grzegorz Braun.
– W tej chwili trwają konsultacje między nami, a partnerami koalicyjnymi. Kładę na szali dwa dobra. Jest mi trudno wyobrazić sobie, żeby w Prezydium sejmu znajdował się przedstawiciel Grzegorza Brauna. Z drugiej strony obecność przedstawiciela opozycji wnosi pewien rodzaj napięcia politycznego, które w takich działach jest potrzebne. Decyzja jeszcze nie zapadła. Zobaczymy jak to się skończy – wyjaśnił Hołownia.
Grzegorz Braun ugasił gaśnicą proszkową menorę chanukową. Następnie pojawił się na sejmowej mównicy, a prowadzący wówczas obrady Krzysztof Bosak dopuścił go do głosu. Następnie prowadzenie obrad przejął marszałek Hołownia, który wykluczył Brauna z posiedzenia. „Powyższa sytuacja jednoznacznie pokazuje, że pan Krzysztof Bosak nie nadaje się do pełnienia tak ważnej i odpowiedzialnej funkcji” – przekonują politycy Lewicy, którzy złożyli wniosek w tej sprawie.