– W ostatnich dniach wielokrotnie zadawano mi pytanie, czy czas leczy rany. Tak, czas leczy rany, ale wszystko zależy od tego, jakie te rany są. Te rany są następstwem brutalnego mordu, w związku z tym zabliźniają się znacznie, znacznie dłużej. Za kilka dni sąd apelacyjny rozpatrzy apelację od wyroku dla mordercy. Ma prawo korzystać ze wszystkich dopuszczalnych prawem środków, by się bronić. Mówię o tym też dlatego, żebyście państwo wiedzieli, dlaczego tak długo to trwa. Dlatego, że czekamy na potwierdzenie wyroku lub skierowanie do ponownego rozpatrzenia – mówił podczas sobotnich wieczornych uroczystości Piotr Adamowicz, poseł KO, brat Pawła Adamowicza.
– „Biedny człowiek zrobił światu przysługę i za to siedzi niewinnie”. Inny cytat: „Gdańsk tobie dziękuje, Stefanie, zrobiłeś dobrą robotę”. Panie premierze, to twórczość, która w języku prawa karnego nazywa się publicznym pochwalaniem zbrodni zabójstwa. W przeszłości wielokrotnie składałem zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na publicznym wychwalaniu zbrodni zabójstwa. Po trzech czy sześciu miesiącach przychodziło jedno bądź trzyzdaniowe umorzenie bez podania przyczyn – dodał, zwracając się do premiera Donalda Tuska.
– Zapewne słyszał pan o występach dwóch panów, Pietrzaka i Króla, byłych towarzyszy z PZPR-u. Nienawiść, hejt, istnieją w przestrzeni publicznej, polskie państwo to przez 8 lat tolerowało. Takie są niestety skutki deformy prokuratury przez pana Ziobro i spółkę. Współczuję panu i panu Bodnarowi, bo nie będziecie mieli łatwo ani lekko. Już nie jest łatwo ani lekko, ale życzę wam pełnego powodzenia we wprowadzeniu normalności w polskim wymiarze sprawiedliwości – podsumował Piotr Adamowicz.
Piotr Adamowicz, mówiąc o Janie Pietrzaku i Marku Królu, nawiązywał do wypowiedzi, które padły w TV Republika. – Mam okrutny żart z imigrantami. Oni [Niemcy – red.] liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince. Mamy dużo baraków zbudowanych przez Niemców i tam będziemy zatrzymywać tych imigrantów wpychanych nam nielegalnie przez Niemców – mówił pod koniec grudnia Jan Pietrzak.
Kilka dni później Marek Król stwierdził, że „najprostszy sposób, to należy założyć im [imigrantom – red.] czipy tak, jak się pieskom zakłada”. – A tańszy jest, oczywiście, numery na lewej ręce wytatuować, wtedy łatwo się ich znajdzie – dodał.
5. rocznica śmierci Pawła Adamowicza
Mija pięć lat od ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza na Targu Węglowym w Gdańsku. To tragiczne wydarzenie widzieli nie tylko gdańszczanie, lecz także – za pośrednictwem telewizji – wiele osób w całej Polsce. Na scenę podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku wtargnął mężczyzna z nożem i wśród okrzyków ciężko ranił Pawła Adamowicza, który kolejnego dnia zmarł w szpitalu.
W sobotę na Targu Węglowym w Gdańsku odbyło się spotkanie upamiętniające zamordowanego prezydenta. Wzięli w nim udział m.in. małżonka Pawła Adamowicza, Magdalena Adamowicz, premier Donald Tusk i prezydentka miasta Aleksandra Dulkiewicz.