W marcu tego roku w Londynie spłonął magazyn należący do firmy powiązanej z Ukrainą. Zdaniem prokuratury po¿ar został wzniecony przy użyciu akceleratora, takiego jak np. benzyna. W sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 20 i 22 lat. Obaj usłyszeli zarzuty o pomoc rosyjskim służbom wywiadowczym.
Wielka Brytania. Zarzuty współpracy z Kremlem w sprawie podpalenia magazynu w Londynie
20-letni Dylan E. usłyszał zarzut planowania ataku na firmę oraz próby zwerbowania kolejnych osób do pomocy zagranicznym służbom wywiadowczym w zamian za korzyści materialne, oszustwo oraz podpalenie. – Przypuszcza się, że wziął udział w planowaniu podpalenia nieruchomości komercyjnej powiązanej z Ukrainą w marcu 2024 – wyjaśnił Nick Price, szef Wydziału ds. Przestępczości Specjalnej i Zwalczania Terroryzmu CPS w rozmowie z BBC.
Natomiast 22-letni Jake R. oskarżony jest o przyjmowanie pieniêdzy, wiedząc, że pochodzą one od zagranicznych służb wywiadowczych. Poza nimi w sprawie postawiono zarzuty jeszcze trzem osobom, jednak te nie dotyczą współpracy z Rosją.
Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało rosyjskiego ambasadora
W związku ze sprawą David Cameron, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, wezwał ambasadora Rosji w Londynie, aby „wyrazić zaniepokojenie zaaranżowaną przez Rosję wrogą działalnością na terenie Wielkiej Brytanii” – podaje Agencja Reutera. Szef brytyjskiej dyplomacji podkreślił przy tym, że „trzeba poczekać na wyrok sądu”. Ale dodał, że jest głęboko zaniepokojony doniesieniami jakoby „obywatele brytyjscy mieli dokonywać na ziemi Królestwa przestępstw, z których korzyści czerpie Rosja”. „Wykorzystamy całą wagę systemu sądownictwa karnego, aby pociągnąć do odpowiedzialności każdego, kto zostanie uznany za winnego przestępstw związanych z ingerencją zagraniczną” – napisał Cameron w mediach społecznościowych.