Sejmik województwa małopolskiego podejmie dziś kolejną próbę wyboru marszałka. Wcześniej, mimo przewagi Prawa i Sprawiedliwości w regionie, Łukasz Kmita czterokrotnie nie uzyskał wystarczającego poparcia swojego ugrupowania, chociaż jest jedynym kandydatem partii, która w 39-osobowym sejmiku ma 21 mandatów.
Wybór marszałka województwa małopolskiego
W pierwszym z poniedziałkowych głosowań Łukasz Kmita uzyskał 14 głosów, a Krzysztof Jan Klęczar – 18. Po kilku godzinach podjęto jeszcze jedną próbę wyłonienia nowego marszałka województwa małopolskiego, która zakończyła się 16 głosami na kandydata PiS i 19 na wspólnego kandydata Polskiego Stronnictwa Ludowego i Koalicji Obywatelskiej. Do ustawowej większości zabrakło jednego głosu.
Wtorkową sesję rozpoczęto tuż po godzinie 18:00. Wkrótce radni Koalicji Obywatelskiej wnieśli jednak o przerwę. Posiedzenie wznowiono półtorej godziny później – po to, by ogłosić kolejną przerwę, a następnie jeszcze jedną – do 21:05.
Trzej członkowie PiS zawieszeni
W dniu piątego głosowania dziennikarz Radia Kraków Patryk Łukasz Kubiak poinformował o zawieszeniu obecnego marszałka małopolski Witolda Kozłowskiego, członka zarządu Józefa Gawrona i prezydenckiego ministra Piotra Ćwika w prawach członków PiS. Doniesienia te potwierdził wkrótce radny Platformy Obywatelskiej Krzysztof Marcinkiewicz.
Z ustaleń dziennikarza rozgłośni wynika, że parlamentarzyści mieli zostać wyproszeni ze spotkania klubu radnych, a zawieszenie Kozłowskiego miało związek z „przewodzeniem buntownikom”. Kubiak nieoficjalnie podał też, że Klęczar otrzymał w poniedziałek za mało głosów nie dlatego, że nie poparli go radni PiS, a ze względu na to, że odwróciły się od niego dwie osoby z KO. „Dlatego teraz KO i PSL mają się spierać – i stąd przerwy” – wyjaśnił nietypowy przebieg wtorkowego posiedzenia.
Z ustaleń Interii wynika, że w trakcie sesji część radnych wyraziła swoje oburzenie w związku z żądaniami, jakie wobec Jana Tadeusza Dudy wysunąć miał wcześniej Kmita. Chodzi o zrzeczenie się mandatu i funkcji przewodniczącego sejmiku, którą ten pełnić chce do ostatniego posiedzenia przed upływem czasu na wybór władz województwa. Niechęć do ojca prezydenta wynikać ma z tego, że Duda, wbrew zaleceniom kierownictwa partii i mimo niekorzystnej dla niej sytuacji, zwoływał kolejne posiedzenia sejmiku.