–  Był jakiś problem z nagłośnieniem i straszny pogłos. Proszę zwrócić uwagę, że mówiący po mnie Waldemar Pawlak zatykał ucho od strony, gdzie było nagłośnienie, bo sam mówił o tym, że ten pogłos był nie do zniesienia – mówił Marcin Kierwiński podczas porannej rozmowy. To pokłosie wystąpienia szefa MSWiA podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka – wygłoszone przez niego słowa wzbudziły w sieci pytania i niepokoje o stan zdrowia oraz kondycję ministra.

W odpowiedzi na te tezy polityk PO zarzucił swoim oponentom politycznym wykorzystywanie jego przemówienia do walki o głosy przed wyborami europejskimi. 

– Ci, którzy mnie znają wiedzą, że ja bardzo mało w ogóle piję i jestem człowiekiem bardzo, bardzo w tego typu sprawach ostrożnym i wyważonym – powiedział Marcin Kierwiński, zapewniając jednocześnie, że „nie jest abstynentem”.

Marcin Kierwiński zapowiada pozwy: Mam mocne dowody

Podczas wywiadu ujawnił także, że po wykonaniu testu na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu na komendzie policji udał się prosto do szpitala, gdzie została mu pobrana krew. 

– Wynik jest 0,0. Mam epikryzę wypisową, bo zgłaszam się w oczywisty sposób na SOR w takich sytuacjach. Zrobiłem po to, by jak na sali sądowej spotkam się z tymi, którzy kłamali, insynuowali (upojenie alkoholowe – red.), żeby mieć mocne dowody – dodał Marcin Kierwiński. 

Krótko po wybuchu afery w sieci polityk zapowiedział iż osoby, które „stały i stoją za szkalowaniem jego dobrego imienia poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań”. Teraz ujawnił, że „jego prawnicy pracują” nad pozwami w trybie cywilnym (naruszenie dóbr osobistych – red.), wstępnie wytypowano „kilka osób”. 

Ponadto szef MSWiA zapewniał, że ani w sobotę przed uroczystościami, ani w piątek wieczorem nie wypił ani kropli alkoholu. – Nigdy nie uczestniczyłem w żadnych uroczystościach publicznych choćby po miligramie alkoholu – podkreślał.

Marcin Kierwiński pokazał wynik z komendy

Krótko po swoim wystąpieniu na Dniu Strażaka minister zapewniał dziennikarzy, że czuje się bardzo dobrze, a sytuację na pl. Piłsudskiego tłumaczył m.in. pogłosem i problemami technicznymi.

Ponad dwie godziny później platformie X napisał: „Zanim wydacie wyrok, posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0”. Dołączył zdjęcie wyniku testu z pieczątką dyżurnego Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

– Mam pełen protokół z badania alkomatem. Było w towarzystwie 2 oficerów policji, pani aspirant i oficera (…). Ja nie nagrywałem (momentu badania – red.), bądźmy poważni – zapewniał.

Wybory europejskie. Marcin Kierwiński tłumaczy powodu startu

Podczas wywiadu pojawił się także wątek zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. „Jedynką” Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 4 został obecny szef MSWiA.

– Zdecydowaliśmy w gronie KO, że musimy pokazać jak ważne są to wybory. Moja indywidualna decyzja, ona wynika z dwóch kwestii, podkreślenia tego, jak ważne są te wybory i też wykorzystania tego doświadczenia, jeżeli chodzi o walkę o bezpieczeństwo Polski na arenie międzynarodowej oraz w Unii Europejskiej. Mam też swoje powody osobiste, nie chcę o nich mówić – powiedział Marcin Kierwiński. 

Wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowano między 6 a 9 czerwca na terenie całej Wspólnoty. Polacy od urn wybiorą się w niedzielę 9 czerwca, a cały kraj będzie podzielony na 13 okręgów wyborczych.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version