14 marca upłynął termin zgłaszania kandydatów na prezydentów miast. Wiadomo było, że w Bydgoszczy o to stanowisko będzie ubiegał się rządzący miastem od 2010 roku Rafał Burski z Koalicji Obywatelskiej, Łukasz Schreiber z Prawa i Sprawiedliwości oraz Joanna Czerska-Thomas z Trzeciej Drogi. Lewica swojego kandydata nie wystawiła, bo oficjalnie poparła Burskiego.
W ostatniej chwili okazało się jednak, że rywalizować będzie czwórka kandydatów. Do tego grona dołączyła Maja Adamczyk, która wystartuje z KWW Europejska Lewica. Komitet nie ma nic wspólnego z KKW Lewica. Wiadomo o nim równie niewiele, jak o samej kandydatce. Profil Mai Adamczyk na Facebooku powstał dopiero w czwartek nad ranem. Również sama Europejska Lewica to nowe ugrupowanie w Bydgoszczy.
Maja Adamczyk kandydatką na prezydenta Bydgoszczy
– To jest nowo zawiązany przez grupę przyjaciół komitet, którzy chcą zmian i nie chcą głosować na trzy pozostałe kandydujące osoby – tłumaczyła Adamczyk w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. – Chcieliśmy zaskoczyć wszystkich. Decyzja o kandydowaniu była spontaniczna. W rezultacie naszych spotkań postanowiliśmy stworzyć coś razem dla Bydgoszczy. A skoro jest możliwość, to dlaczego z niej nie skorzystać? – stwierdziła.
Według wpisu na stronie internetowej PKW Maja Adamczyk ma 31 lat i wyższe wykształcenie. Europejska Lewica wystawiła również kandydatów do Rady Miasta Bydgoszczy. Z trzech okręgów (nr 1, 2 i 5) wystartuje łącznie 18 kandydatów.
– Chcielibyśmy, żeby Bydgoszczy nie dzieliły partie ani przekonania polityczne – zadeklarowała na łamach „GW” Adamczyk, podkreślając, że Europejska Lewica nie identyfikuje się z żadnym ugrupowaniem. – Jesteśmy otwarci, przyjaźni, nie szufladkujemy ludzi – stwierdziła.