Jasina funkcję rzecznika MSZ pełnił w latach 2021-2023. Z resortu odchodził w nie najlepszej atmosferze. Najpierw podpadł przełożonym swoją wypowiedzią na temat kwestii wołyńskiej. Oznajmił, że prezydent Wołodymyr Zełenski powinien „wziąć jako Ukraina większą odpowiedzialność” za ludobójstwo na Kresach.
Łukasz Jasina bez pracy. Pomoże X?
Za tamtą wypowiedź Jasina został zawieszony. Po zdenerwowaniu ambasadora Ukrainy w Polsce Wasyla Zwarycza, rzecznik zaliczył jeszcze jedną wpadkę. Wyraził głośno swoje obawy o liczenie głosów Polonii w wyborach parlamentarnych, za co został odwołany ze stanowiska. „Rzecznik prasowy to saper, a każdego sapera może wysadzić mina. Kończąc obowiązki rzecznika MSZ – dziękuję wszystkim” – pisał, żegnając się z funkcją.
Polityk próbował jeszcze swoich sił w wyborach samorządowych. W ramach komitetu wyborczego Porozumienie i Rozwój do Rady Miejskiej w Hrubieszowie uzyskał drugi wynik na liście, jednak mandat uzyskała tylko kandydatka PiS. W niedzielę 30 czerwca Jasina zdecydował się na nietypowy ruch i napisał na X o swojej sytuacji.
Jasina: Poszukuję stałej pracy umożliwiającej opłacenie czynszu
„Osoba wykształcona w Polsce i USA czyli Ja poszukuję stałej pracy umożliwiającej opłacenie czynszu” – brzmiał wpis byłego rzecznika MSZ. „Powodzenia, Łukasz! Dasz radę w dowolnym sektorze i dowolnej robocie” – odpowiedział mu ambasador RP w Chinach Jakub Kumoch.
Jasina przedstawia się jako historyk, dziennikarz, publicysta i filmoznawca z doświadczeniem w mediach oraz jednostkach naukowych i analitycznych. Posiada tytuł doktora, może też pochwalić się mianem stypendysty Harvarda i Universytetu w Toronto.
Internauci sugerowali mu, by poszukał sobie pracy z dala od polityki. „Ależ chętnie. Tylko i tam mnie też nie chcą” – żalił się Jasina. „Właśnie dlatego praca w sektorze publicznym/polityce na dłuższą metę jest bardzo ryzykownym posunięciem z perspektywy kariery zawodowej. Przeżyłem to kiedyś. Współczuję” – zwracał uwagę przedsiębiorca Piotr Gładysz.