Z danych, które przytacza „Fakt” wynika, że w ostatnim roku średnia cena kostki masła (200 g) wzrosła z ok. 5,5 zł do 8 zł. Oznacza to wzrost o 45 proc.
Podwyżka cen masła ma związek m.in. z problemami w produkcji mleka. Istotne znaczenie mają również rosnące koszty energii i transportu w Europie, które pociągają za sobą podwyżki na wszystkich etapach produkcji. Na ceny produktu wpływają również ostatnie wydarzenia polityczne. Analitycy obawiają się, że powrót Donalda Trumpa do Białego Domu może wpłynąć na globalną niepewność handlową, co z kolei przełoży się na wyższe koszty surowców i transport.
Ceny masła spadną przed świętami?
Konsumenci liczą na obniżkę ceny masła przed świętami. O ile na co dzień wiele osób potrafi się bez tego produktu obejść, to jego brak trudno sobie wyobrazić przy przygotowaniu świątecznych wypieków. Eksperci nie mają tu jednak dobrych wiadomości.
– W okresie przedświątecznym tradycyjnie wzrasta zapotrzebowanie na ten tłuszcz, co sprzyja raczej podwyższaniu niż obniżaniu cen. Dodatkowo, konsumenci, którzy wstrzymywali się z zakupami w nadziei na stabilizację sytuacji, w ostatniej chwili będą decydować się na kupno drogich kostek, a to może wzmocnić presję na rynku i przyczynić się do dalszego wzrostu cen – pisze „Fakt”.
Część ekspertów prognozuje, że przed Bożym Narodzeniem w niektórych sklepach cena kostki masła może przekroczyć nawet barierę 10 zł. Wysokie ceny produktu – według analityków – mogą utrzymać się jeszcze przez kilka ładnych miesięcy.
Branża mleczarska zwraca uwagę na rezygnację przez popularne sieci handlowe z tzw. wojny cenowej, polegającej na zaniżaniu cen wielu produktów, w tym m.in. masła. Rezygnacja z tej strategii powoduje, że klienci muszą przyzwyczaić się do nowej, mniej korzystnej rzeczywistości cenowej. Na szczęście dyskonty nie rezygnują na razie z promocji.