Rujnującym życie i zdrowie dolegliwościom menopauzalnym można zapobiec, odpowiednio się na nie przygotowując. Perimenopauza to sygnał, że przyszedł na to najwyższy czas – mówi ginekolożka dr Monika Łukasiewicz.
Statystyczna Polka przechodzi menopauzę w wieku 51 lat. Jakie objawy świadczą o tym, że ten czas się zbliża?
Dr n. med. Monika Łukasiewicz: Perimenopauza, czyli okres poprzedzający menopauzę, trwa około czterech lat, ale powinnyśmy zacząć o niej myśleć już po czterdziestce. W tym czasie gwałtownie obniża się poziom estrogenów, czyli żeńskich hormonów płciowych, oraz testosteronu, który u kobiet odpowiada za pożądanie, siłę mięśniową, motywację, pamięć i dobre samopoczucie.
Pierwszym fizycznym objawem perimenopauzy jest skrócenie długości cyklu. Krwawienia miesięczne pojawiają się często co kilkanaście dni zamiast – jak dotychczas – co 28–32 dni. Są bardziej obfite, a zespół napięcia przedmiesiączkowego może bardzo dawać się we znaki.
Kolejnym etapem świadczącym o tym, że menopauza się zbliża, jest wydłużenie cyklu – miesiączki pojawiają się co dwa–trzy miesiące, by w końcu nie pojawić się wcale.
Jakie dolegliwości towarzyszą perimenopauzie?
Jest ich całe mnóstwo, bo receptory estrogenowe znajdują się nie tylko w macicy, pochwie i gruczołach sutkowych, ale także w skórze, kościach, mięśniach oraz w mózgu. Dlatego często pierwszym objawem świadczącym o tym, że pacjentka wchodzi w okres okołomenopauzalny, jest pogorszenie pamięci, osłabienie koncentracji uwagi, a także drażliwość, zaburzenia snu, skłonność do zaburzeń depresyjnych, bóle kości i stawów, osłabienie siły mięśniowej oraz zaburzenia rytmu serca. Pacjentki odczuwają ciągłe zmęczenie, brak napędu do życia oraz skarżą się na wypadanie włosów.
Często również na spadek libido, prawda?
Libido w znacznej mierze zależy od właściwego stężenia testosteronu, a ono się obniża. Niedobór estrogenów i androgenów prowadzi również do tzw. zmian atroficznych w obrębie błony śluzowej pochwy. Staje się ona cienka i gorzej nawilżona, a co za tym idzie – podatna na urazy i zakażenia. W konsekwencji tych zmian współżycie staje się nieprzyjemne i bolesne, więc wiele kobiet zaczyna go unikać, a to powoduje reaktywny spadek libido. Często pojawia się również depresja oraz nietrzymanie moczu, a te dolegliwości jeszcze bardziej obniżają pożądanie.
Jak zatrzymać tę lawinę?
By poprawić kondycję śluzówki, czasem wystarczy właściwie dobrana miejscowa terapia hormonalna zawierająca estriol, estradiol w postaci kremu lub globulek albo prasteron w globulkach. Hormony podane dopochwowo właściwie nie wchłaniają się do krwiobiegu, są więc bezpieczne. Pojawiają się badania pilotażowe donoszące, że kobiety po przebytym raku piersi w trakcie dodatkowej terapii inhibitorami aromatazy, które dotychczas nie mogły stosować żadnych preparatów hormonalnych, mogą stosować bezpiecznie prasteron, gdyż nie zwiększa on stężenia estradiolu we krwi.
Foto: Mat. Prasowe
Czy kobiety stosujące antykoncepcję hormonalną łagodniej przechodzą perimenopauzę?
W związku z substytucją hormonów u tych pacjentek dolegliwości są najczęściej ograniczone. Najlepszym sposobem na zachowanie dobrego samopoczucia psychicznego i fizycznego jest płynne przejście około 50.–51. roku życia z antykoncepcji hormonalnej na hormonalną terapię menopauzalną (HTM), oczywiście jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań.
Problem w tym, że Polki boją się
tej terapii. Słusznie?
Ten temat trzeba odczarować! Strach przed HTM to pokłosie głośnego badania WHI z 2002 roku, które zrobiło niezłe zamieszanie. Wiele późniejszych badań dowiodło bezpieczeństwa tej terapii, ale część z nas zatrzymała się w roku 2002 i nie przyjmuje nowych faktów. Dane naukowe mówią, że HTM zwiększa ryzyko raka piersi u mniej niż 1 na 1000 kobiet, a ryzyko zakrzepicy u 1–2 na 1000 kobiet. Za pojawianie się raka piersi kilkukrotnie częściej odpowiadają otyłość i alkohol. Nowoczesna terapia menopauzalna jest oparta na hormonach bioidentycznych, które są jeszcze bezpieczniejsze.
Już wiem, że menopauza nas nie ominie. Jak dobrze się do niej przygotować?
Przede wszystkim warto znaleźć ginekologa, który zna się na zagadnieniach związanych z menopauzą i budzi zaufanie pacjentki. Dobrze byłoby też się zastanowić, czy chcemy korzystać z HTM i jakie są nasze oczekiwania i preferencje w stosunku do tej terapii. Mamy do dyspozycji preparaty doustne, plastry, spraye oraz preparaty miejscowe. Trzeba też zadbać o zdrowie ogólne, bo po 40. roku życia metabolizm spowalnia, a to sprzyja otyłości, a także nadciśnieniu, cukrzycy, zaburzeniom lipidowym, które są jej konsekwencją. Dlatego warto zrewidować swoją dietę oraz zacząć regularnie uprawiać aktywność fizyczną. Dzięki takiemu podejściu mamy szansę wkroczyć w okres menopauzy w dobrym zdrowiu, cudownym nastroju i z niezłym libido.