Decyzja ws. dalszego wsparcia finansowego Unii Europejskiej dla Ukrainy ma zapaść 1 lutego na nadzwyczajnym szczycie Komisji Europejskiej. Na drodze do jego odblokowania nadal stoi premier Węgier Viktor Orban, który, choć stawia kolejne warunki, wydaje się lekko zmieniać swoje nastawienie. Daje to nadzieje na odblokowanie 50 miliardów euro.
Orban stawia nowe warunki
Jako pierwszy informacje o tym, że węgierski rząd jest w stanie zgodzić się na drodze kompromisu na odblokowanie opiewającej na 50 miliardów euro unijnej pomocy dla Ukrainy, podał we wtorek portal Politico. Przypomnijmy – to właśnie Viktor Orban zablokował jej wypłatę na unijnym szczycie w grudniu ub.r. Lider Fideszu ma stawiać jednak nowe warunki.
Pierwszym z nich jest zmiana formy, w jakiej fundusze trafiłyby do Ukrainy. jego wizji nasz wschodni sąsiad otrzymywałby przez najbliższe cztery lata po 12,5 miliarda euro rocznie jako pożyczki i dotacje. Ponadto miałyby one być poddawane corocznym audytom.
Drugi warunek dotyczy samej zgody na takie rozwiązanie. Rząd Orbana jest w stanie je poprzeć, jeśli – jak donosi portal Euronews – jego krajowi przedłużonoby o dwa lata czas na wykorzystanie przysługujących mu środków z funduszu odbudowy. Te wciąż pozostają zamrożone.
Zmiana ma torować drogę do władzy w Unii
Do zmiany nastawienia i wycofania weta Viktor Orban ma być namawiany przez premier Włoch Giorgię Meloni – twierdzi Bloomberg. Tematem ich rozmów ma być też samo dołączenie Ukrainy do Sojuszu.
Jeśli premier Węgier przystanie na te propozycje, to możliwe ma być dla jego partii, Fideszu, dołączenie do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), co miałoby wzmocnić jego pozycję przed zbliżającymi się wyborami europarlametarnymi. Do ECR należą m.in.: hiszpańska partia Vox, rządzące we Włoszech partia Bracia Włosi oraz nasze rodzime Prawo i Sprawiedliwość.
„Dobrze widzieć, że Komisja Europejska przygotowuje plan B na 1 lutego, zgodnie z którym wsparcie finansowe udzielone Ukrainie mogłoby być zarządzane poza budżetem UE. To dobra decyzja! Plan B Komisji jest węgierskim planem A!” – skomentował medialne doniesienia Orban.