w poniedziałek 16 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza podjęła decyzję o odroczeniu rozstrzygnięcia dotyczącego wypłaty milionów złotych z subwencji budżetowej na rzecz Prawa i Sprawiedliwości. PKW uzależnia swoją decyzję od systemowego uregulowania przez władze statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego oraz kwestii dotyczących sędziów w niej zasiadających. Przewodniczący PKW, Sylwester Marciniak ocenia, że sytuacja może uniemożliwić organizację zaplanowanych na przyszły rok wyborów prezydenckich.

Co z wyborami prezydenckimi? Hołownia proponuje rozwiązanie

Do sprawy w środę odniósł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

– Uchwała PKW jest dramatyczna w swoim wydźwięku – ocenił Hołownia. – PKW stwierdza, że nie jest w stanie prowadzić procesu wyborczego i okołowyborczego, ponieważ nie ma partnera w postaci Sądu Najwyższego, a one zawsze muszą pracować w parze, PKW i SN, bo tak chciał ustawodawca. I ona nie wie, co ma zrobić. I apeluje do polityków, żeby zrobili z tym porządek, bo to politycy powinni decydować o tym, jak wymiar sprawiedliwości w Polsce jest ułożony, na jakich fundamentach wsparty. To krzyk rozpaczy – mówił dalej marszałek Sejmu. – Jak my czegoś teraz z tym tego nie zrobimy, co PKW nam sygnalizuje, to za pół roku obudzimy się z ręką w ustrojowym nocniku, za parę miesięcy – stwierdził.

Marszałek Sejmu wskazał, że PKW w trakcie wyborów wydaje różnego typu postanowienia, nie tylko dotyczące ostatecznego wyniku, ale także dotyczące ważności zebranych podpisów poparcia kandydatów, czy składu komisji wyborczych. Wszystkie te postanowienia mogą być zaskarżane do izby Sądu Najwyższego, która nie jest uznawana przez PKW i polityków rządzącej koalicji.

– Stoimy u bram chaosu. Rozwiązaniem, które będę chciał zaproponować, mam nadzieję w najbliższych dniach spotkać się w tej sprawie z panem prezydentem i panem premierem, ale już to sygnalizuję, jest projekt ustawy, który wskaże cały Sąd Najwyższy, wszystkich sędziów SN jako tych, którzy mogą i powinni podejmować decyzje o ważności wyborów prezydenta RP – zapowiedział Hołownia. – Ten projekt ustawy zakładałby, że wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego, oczywiście Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie uznajemy za sędziów Sądu Najwyższego. Natomiast w tych pozostałych izbach nie wchodzimy w detale o statusie sędziego. Nie, to jest za poważna sprawa. Po prostu cały skład Sądu Najwyższego, jaki został przez prezydenta powołany, z wyjątkiem tej izby. Jest możliwy wariant w przypadku sporów wyborczych, że można by było wprowadzić trzech wylosowanych sędziów ze wszystkich izb, żeby ten proces usprawnić. Żeby wybór prezydenta był potwierdzony przez cały sąd najwyższy, a te sprawy, których będzie kilkanaście, kilkadziesiąt w ciągu kampanii, rozpatrywało trzech wylosowanych sędziów – tłumaczył dalej.

Spotkanie w ciągu kilku godzin?

Hołownia zapowiedział, że przygotuje w Sejmie taki projekt ustawy. – Zaproponuje koalicjantom, żebyśmy go złożyli jako projekt wspólny, koalicyjny. Będę o tym rozmawiał z panem premierem. Mam nadzieję, że do tej rozmowy w ciągu kilku godzin dojdzie. Chce też od razu rozpocząć rozmowę z panem prezydentem w tej sprawie, bo on by musiał tę ustawę podpisać – wskazał. – Jesteśmy na etapie tworzenia tego projektu ustawy, wiec w ciągu najbliższych kilku dni będziemy mieli pewnie jakiś draft, jakiś projekt i będziemy mogli z nim procedować. Tu rzeczywiście jest wskazany pośpiech – dodał.

W ocenie marszałka Sejmu to dzisiaj „jedyne rozsądne rozwiązanie w poczuciu odpowiedzialności za państwo”. – Jeżeli ktoś ma inne, to proszę, żeby teraz je położył, albo „zamilknął na wieki” – dodał Hołownia

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version