-
Wybór jajek ma wpływ na dobrostan kur, a kod na skorupce zdradza warunki ich życia.
-
Chów klatkowy pozostaje powszechny w Polsce, ale jego udział systematycznie spada.
-
Producenci i sklepy zaczynają rezygnować z jaj klatkowych, kierując się oczekiwaniami społeczeństwa.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Kura nioska hodowana jest dla jajek, brojler na mięso. W gospodarstwach i hodowlach kury nioski znoszą jajka, dlatego przy życiu pozostają tylko pisklęta płci żeńskiej. Małe koguciki są mielone żywcem, bo są w tym przemyśle zbędne.
Życie kur niosek trwa w hodowli ok. 1,5 roku, podczas gdy w naturalnych warunkach mogłyby żyć nawet 10 lat.
Chów klatkowy, przemysłowy wiążą się z tym, że zwierzęta żyją na powierzchni zbliżonej do kartki A4 – warto o tym pamiętać, wybierając jajka. Świadomie można z nich też zrezygnować.
Ok. 1/3 kur znoszących jajka w Polsce jest utrzymywana w systemach innych niż klatkowe – wynika z raportu Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Ponad 170 firm zadeklarowało rezygnację z jaj klatkowych, a prawie połowa z nich już się z tego wywiązała. Udział chowu klatkowego w Polsce spadł od 2014 r. o ponad 20 punktów procentowych.
Ponad 170 firm w Polsce zadeklarowało rezygnację z jaj klatkowych do końca 2025 r., a 81 z nich (47 proc.) już teraz wdrożyło swoje polityki w życie.
Do sieci sklepów, które już zaprzestały sprzedaży świeżych jaj klatkowych dołączyły w 2025 r. Carrefour i FRAC. Pozostałe sieci, takie jak Biedronka, Kaufland, Netto, Żabka, Frisco i Makro, wycofały świeże jaja klatkowe w poprzednich latach.
Co więcej, od 2024 r. jaj klatkowych nie ma już też w produktach gotowych marek własnych sieci Kaufland, Auchan, Lidl i Żabka. Również producenci żywności dostosowują się do nowej rzeczywistości – z jaj klatkowych od początku 2025 r. nie korzystają m.in. Lisner, Wedel, Fabryka Cukiernicza Kopernik i producenci majonezu i sosów Mosso Kewpie, Ocetix oraz Kielecki.

Jednocześnie według Głównego Urzędu Statystycznego polska produkcja jaj konsumpcyjnych w 2023 r. wzrosła wobec poprzedniego roku o prawie 900 tys. sztuk.
Spożycie jaj na jednego mieszkańca także odnotowało znaczący wzrost – o 27 sztuk, osiągając średnio 179 sztuk na osobę rocznie. Wszystko to mimo wzrostu polarności diet, w których nie spożywa się produktów odzwierzęcych.
Zjadanie jaj na masową skalę ma swoje konsekwencje. W Polsce na potrzeby produkcji jaj utrzymuje się do 54 mln kur niosek. W 2023 r. polskie kury zniosły niemal 11 mld jaj konsumpcyjnych, a Polska zajmuje piąte miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby produkowanych jaj. Jest też drugim (po Holandii) największym eksporterem jaj w UE.
Na poziomie europejskim udział chowu klatkowego systematycznie spada – w 2023 roku 39,2 proc. kur w UE było utrzymywanych w klatkach (ok. 60,3 proc., czyli 234,9 mln kur hoduje się w systemach alternatywnych), ale W Polsce nadal w ten sposób przetrzymuje się kilkadziesiąt milionów kur niosek.
W lutym 2024 r. było to, według danych Głównego Inspektoratu Weterynarii, ok. 37,7 mln zwierząt. Chów klatkowy wiąże się z okrucieństwem wobec ptaków, które nie mogą się swobodnie poruszać i rozprostować skrzydeł.
Polacy są generalnie przeciwni utrzymywaniu kur w klatkach: według najnowszego badania Biostat z grudnia 2024 roku ponad dwie trzecie (69 proc.) Polaków opowiada się za wprowadzeniem zakazu chowu klatkowego kur niosek. 80,8 proc. społeczeństwa uważa, że chów klatkowy nie zapewnia kurom odpowiednich warunków do życia, a 71,8 proc. przy zakupie jaj zwraca uwagę na sposób ich pozyskania.
Jajka gorsze i lepsze. Które wybrać?
Jaja oznaczone cyfrą „3” pochodzą z chowu klatkowego. Na takiej fermie klatkowej kury nioski spędzają całe swoje życie w małej, zamkniętej klatce, nigdy nie widzą słońca i nie czują zapachu świeżego powietrza. Specjalne lampy mają ograniczać ataki agresji wywołane dyskomfortem.
„Stres spowodowany brakiem możliwości realizacji naturalnych zachowań prowadzi do zaburzeń, takich jak wydziobywanie innym kurom piór” – podaje Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
Jajka z numerem „2”, czyli dwójki pochodzą od kur z chowu ściółkowego. W tym chowie kury nie są zamknięte w klatce o powierzchni kartki A4, daje się im nieco więcej miejsca. Mają też dostęp, jak nazwa wskazuje, do ściółki, co pozwala im realizować część potrzeb gatunkowych.
„Jedynka” na opakowaniu jaj oznacza, że pochodzą one z hodowli wolnowybiegowej.
W chowie wolnowybiegowym kury teoretycznie mogą opuszczać kurnik i skubać trawę oraz piasek, do dyspozycji mają grzędy, karmione są paszą.
Jaja z chowu ekologicznego są oznaczane numerem „0”, a kury, które je znoszą, mają do dyspozycji dużą powierzchnię użytkową, mogą swobodnie opuszczać kurnik, skubać trawę i piasek, karmione są ekologiczną karmą.
Na targach, od sąsiada i poza sprzedażą komercyjną można nabyć też jaja nieoznakowane. W tym wypadku musimy zdać się na słowo sprzedawcy.