Amerykańska federalna Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) wraz z międzynarodowymi partnerami ogłosiła w poniedziałek, że na rafach koralowych na całym świecie dochodzi do blaknięcia koralowców na wielką skalę. Przyczyną jest nadzwyczajna temperatura oceanów.
To już czwarte tego rodzaju globalne zjawisko w historii. Ale tym razem ma przybrać niewidzianą nigdy dotąd skalę. Dotknie większej liczby raf, niż kiedykolwiek wcześniej. Nie wiadomo, ile z nich przetrwa proces.
Cieplny stres koralowców.
Poddane blaknięciu rafy wyglądają upiornie. Kolorowe zazwyczaj koralowce stają się trupiobiałe. Dzieje się tak, bo koralowce (które są zwierzętami), źle znoszą szybki wzrost temperatur. Poddane takiemu stresowi, wyrzucają z siebie symbiotyczne glony, które zazwyczaj żyją w ich ciałach. Glony te nadają koralowcom ich charakterystyczne kolory, ale są też im niezbędne do przetrwania. Jeśli temperatury utrzymują się na wysokim poziomie przez dłuższy czas, pozbawione glonów koralowce umierają z głodu.
Rafy koralowe to jedne z najważniejszych ekosystemów na naszej planecie. Są oazami morskiej bioróżnorodności, a żyjące na nich rośliny i zwierzęta stanowią pokarm dla około jednej czwartej gatunków oceanicznych. Dostarczają także pożywienia milionom ludzi i chronią wybrzeża przed sztormami. Wartość ekonomiczną raf koralowych na świecie szacuje się na 2,7 biliona dolarów rocznie.
Są one jednak w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Rosnące temperatury przyspieszają ich niszczenie. Program Środowiskowy Narodów Zjednoczonych szacował w 2021 r., że od 2009 r. świat stracił około 14 proc. koralowców.
Blaknięcie dopiero się zaczyna
Badacze potwierdzili już przypadki masowego umierania koralowców u wybrzeży Florydy i na Karaibach. Blaknięcie zostało już potwierdzone w 54 krajach, terytoriach i regionach, od Florydy, przez Arabię Saudyjską po Fidżi. Szczególnie dotknięta wydaje się być Wielka Rafa Barierowa w Australii: około jedna trzecia wchodzących w jej skład raf zbadanych drogą powietrzną wykazała występowanie bardzo silnego lub ekstremalnego wybielenia, a co najmniej trzy czwarte wykazywało pewne wybielenie.
Aby przewidzieć i monitorować globalne blaknięcia, NOAA i grupa globalnych partnerów tworzących wspólnie porozumienie Międzynarodowa Inicjatywa na rzecz Rafy Koralowej, wykorzystują kombinację danych o temperaturach powierzchni morza i obserwacji pochodzących z raf. By uznać, że zagraża nam fala blaknięć o skali globalnej, badacze muszą ustalić, że wszystkie oceany, w których znajdują się rafy koralowe – Pacyfik, Ocean Indyjski i Atlantyk – muszą doświadczyć powodujących blaknięcia temperatur dotykających co najmniej 12 proc. raf.
Obecnie takiego stresu cieplnego doświadcza ponad 54 proc. koralowców na świecie, a wartość ta rośnie o ok. 1 proc. tygodniowo. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzące blaknięcie będzie najbardziej rozległym w historii. Najnowsze stwierdzone przypadki blaknięcia zaobserwowano w zachodniej części Oceanu Indyjskiego, w tym w Tanzanii, Kenii, na Mauritiusie i Seszelach, a także u zachodniego wybrzeża Indonezji.
Z wielkim, globalnym blaknięciem koralowców mieliśmy jak dotąd do czynienia trzykrotnie. Za każdym kolejnym razem proces był silniejszy, powszechniejszy i bardziej niszczycielski. Podczas pierwszego, w 1998 r., 20 procent obszarów raf na świecie doświadczyło stresu cieplnego prowadzącego do blaknięcia. 2010 roku było to 35 proc.
Trzeci dotyczył lat 2014-2017 i dotknął 56 procent raf. Oczekuje się, że obecne zjawisko będzie krótsze, ponieważ El Niño, naturalny wzorzec klimatyczny związany z cieplejszymi oceanami, słabnie, a synoptycy przewidują, że do końca roku nadejdzie chłodniejszy okres La Niña.
„Czasami wpadam w depresję, myślę: «Mój Boże, to się dzieje»” mówi “New York Timesowi” powiedziała Ove Hoegh-Guldberg, profesor nauk o morzu na Uniwersytecie w Queensland, który opublikował wczesne prognozy skutków globalnego ocieplenia dla raf koralowych. „Jesteśmy w filmie katastroficznym” stwierdza.
Wielka Rafa Koralowa123RF/PICSEL
Poza globalnymi, powtarzającymi się co kilka lat zjawiskami, blaknięcia często pojawiają się także lokalnie. Wielka Rafa Koralowa lokalnego masowego blaknięcia koralowców doświadczyła już sześciokrotnie. W 2022 r. po raz pierwszy zjawisko nastąpiło w roku, w którym działała La Nina – strefa zimnej wody na Pacyfiku obniżająca temperatury mórz, a co za tym idzie zazwyczaj chroniąca koralowce przed stresem cieplnym.
Czy koralowcom da się pomóc
Dr Hoegh-Guldberg, który od ponad trzydziestu lat bada wpływ zmian klimatycznych na rafy koralowe, jest autorem raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu z 2018 r., z którego wynika, że świat straci zdecydowaną większość swoich raf koralowych przy ociepleniu o 1,5 stopnia Celsjusza i praktycznie wszystkie przy ociepleniu o 2 stopnie. Obecne zobowiązania narodów spowodują, że do roku 2100 temperatura Ziemi wzrośnie o około 2,5 stopnia.
„Myślę, że rozwiążemy problem, jeśli będziemy walczyć o jego rozwiązanie” – mówi. „Jeśli nadal będziemy deklarować bez ogródek, ale nie zajmiemy się rozwiązaniami, to oszukujemy samych siebie”.
Naukowcy wciąż badają zdolność koralowców do przystosowywania się do zmian klimatycznych. Trwają wysiłki w celu wyhodowania koralowców tolerujących wyższe temperatury. Obserwacje prowadzone przez naukowców wydają się sugerować, że w kilku miejscach, w tym w Australii i Japonii, koralowce powoli migrują w kierunku biegunów, w poszukiwaniu odpowiednich dla siebie warunków.
Naukowcy twierdzą jednak, że różne czynniki, takie jak ilość światła przenikającego do wody i topografia dna morskiego, sprawiają, że w większości krajów taka migracja jest ograniczona. Do tego dochodzi problem zakwaszenia oceanów; w miarę jak woda morska pochłania dwutlenek węgla z atmosfery, staje się bardziej kwaśna, co utrudnia koralowcom budowanie i utrzymywanie raf.
Fale upałów i nawałnic w Polsce. To wina zmian klimatuPolsat News