Szefowa resortu klimatu w wywiadzie z „Rzeczpospolitą” konieczność wyeliminowania nieefektywnych pomp ciepła z programu „Czyste Powietrze” nazwała „pilną”.
„Podobnie jest z montażem pomp ciepła w domach bez ich jednoczesnej termomodernizacji. To narażanie obywateli na niesamowicie wysokie koszty eksploatacji” – przyznała Paulina Hennig-Kloska.
Przedstawicielka rządu jednocześnie zadeklarowała, że jednostki odpowiedzialne za program wymiany kopciuchów będą chciały dotrzeć do osób, które zainstalowały już w domach takie nieefektywne urządzenia bez poprawy ocieplenia.
Ministra klimatu powiedziała, że rząd będzie chciał „wspólnie z nimi rozwiązać problemy wysokich rachunków”.
Nieefektywne pompy ciepła to niejedyny problem programu „Czyste Powietrze”. Organizacje pozarządowe zaalarmowały, że nowy rząd napotkał w nim ogromną dziurę finansową i brakuje pieniędzy na wymianę pieców. Może chodzić nawet o 700 mln zł.
Ministra Hennig-Kloska przyznała, że zapotrzebowanie na dofinansowania się o ok. 100 mln zł tygodniowo. Dziura w „Czystym Powietrzu” w tym momencie wynosi już prawie 0,5 mld zł.
Rząd ma jednak „trzy ścieżki zapasowe” na finansowanie programu. Maksymalnie za dwa miesiące mają zostać uruchomione pieniądze z unijnego programu FEnIKS, z którego rząd chce w ciągu roku rozdysponować aż 4 mld zł.
„Wszystkie zaległe dotacje zostaną wypłacone” – podkreśliła na łamach „Rzeczpospolitej” Hennig-Kloska. Wcześniej podobną deklarację szefowa resortu klimatu złożyła na antenie „Polsat News”.
Według zapewnień rządu problem dziury budżetowej w programie „Czyste Powietrze” ma zostać rozwiązany w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy.