Były prezes Orlenu Daniel Obajtek nie pojawił się na komisji śledczej ds. afery wizowej, która odbyła się we wtorek 28 maja. Jak stwierdził, „formalnie nie został powiadomiony o przesłuchaniu”. Kolejnego dnia przewodniczący komisji Michał Szczerba zapowiedział kolejne kroki w tej sprawie.
Daniel Obajtek będzie ścigany? Michał Szczerba: PiS wysyła ich do PE, żeby zapewniać im bezkarność
Według doniesień PAP Michał Szczerba poprosił prokuratora generalnego, aby policja doręczyła byłemu prezesowi Orlenu wezwanie na przesłuchanie nie tylko pod siedmioma adresami, które zostały ustalone do tej pory, ale również do miejsca na terenie województwa podkarpackiego. Polityk zapowiedział, że jeżeli Daniel Obajtek nie stawi się na przesłuchanie, które odbędzie się 5 czerwca, zostanie złożony „wniosek do sądu nie o maksymalną karę trzech tysięcy złotych, ale o zatrzymanie i areszt”.
Jak zaznaczył polityk, „Daniel Obajtek nie będzie chroniony immunitetem do Parlamentu Europejskiego”. – Naszym zadaniem będzie, aby ci wszyscy ludzie, których PiS wysyła (do PE – PAP) po to, by zapewniać im bezkarność, jak najszybciej te immunitety stracili. Będziemy wnioskodawcami uchwał zdejmujących immunitety – powiedział przewodniczący komisji śledczej.
Daniel Obajtek zamiast na przesłuchanie, poszedł na wywiad. „To jest republika bananowa”
Przesłuchanie Daniela Obajtka miało rozpocząć się o godzinie 10:00, ale zamiast przed komisją polityk pojawił się o godzinie 9:30 w Telewizji wPolsce.pl. Były prezes Orlenu wyjaśnił podczas rozmowy powody swojej nieobecności. – To jest republika bananowa, pracują jak zorganizowana grupa przestępcza. Czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było. Ja natomiast nie mam zamiaru uczestniczyć w cyrku pana Szczerby – stwierdził Daniel Obajtek. Komisja śledcza zdecydowała, że w związku z nieobecnością Daniela Obajtka wystąpi do sądu o nałożenie na niego kary porządkowej w wysokości trzech tysięcy złotych.