Tuż po zakończeniu rywalizacji w Oberstdorfie dowiedzieliśmy się, którzy polscy skoczkowie znajdą się w kadrze A na następny weekend z Pucharem Świata w Lahti. Nietypowo odbędą się tam trzy konkursy zamiast dwóch, ponieważ jeden zostanie rozegrany kosztem tego zaległego ze Szczyrku. Wtedy pogoda nie pozwoliła na dokończenie rywalizacji, teraz więc trzeba nadrobić stracony dzień. W zawodach udział weźmie 5 reprezentantów Polski, aczkolwiek w zespole doszło do sporych przetasowań.
Najważniejszą zmianą jest oczywiście pominięcie Dawida Kubackiego, który fatalnie poradził sobie w miniony weekend. W sobotę zaprezentował się fatalnie, ponieważ pofrunął zaledwie na 176,5 metra, co dało mu ostatnie miejsce, nie licząc zdyskwalifikowanego Sindre Jorgensena. W niedzielę natomiast nie awansował do konkursu po tym, jak zaliczył upadek przy okazji swojego skoku.
Dawid Kubacki odpocznie od Pucharu Świata
Po zakończeniu zawodów 33-latek podkreślał, że tak naprawdę nic mu się nie stało i jedyne, co mu dolega, to kilka zadrapań. Można więc stwierdzić, iż Thomas Thurnbichler zadecydował od braku powołania na Lahti ze względów stricte sportowych. Austriak umotywował swój wybór jednoznacznie, a o szczegółach dowiedzieliśmy się z wideo opublikowanego w mediach społecznościowych PZN-u.
– Dawid uda się na treningi – stwierdził jednoznacznie szkoleniowiec biało-czerwonych. Wiemy zatem, że nie ma mowy o przesunięciu jednej z naszych gwiazd do Pucharu Kontynentalnego, co niegdyś sugerowali eksperci i nawet Adam Małysz. – Potem powróci on z pełną świeżością oraz pewnością siebie na cykl Raw Air – dodał trener.
Według relacji Thurnbichlera było tak, że sam Kubacki chciał startować dalej, podobnie jak czynił to w trakcie wcześniejszych etapów sezonu. Tym razem jednak selekcjoner nie dał się przekonać swojemu podopiecznemu i asertywnie postawił na swoim, odsyłając go do spokojnych treningów. – Zaakceptował to – słyszymy w nagraniu.
Kto pojedzie do Lahti?
Kto więc uda się wraz z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą i Aleksandrem Zniszczołem do Lahit? Okazuje się, że tym razem skład się zapełni, nie tak jak w przypadku Oberstdorfu, gdzie obejrzeliśmy w akcji tylko czterech Polaków zamiast pięciu. Do ekipy dołączą jeszcze Paweł Wąsek oraz Maciej Kot.