Sąd Najwyższy stanu Kolorado w orzeczeniu z grudnia ubiegłego roku uznał, że „prezydent Donald Trump jest zdyskwalifikowany ze sprawowania urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych” ze względu na przepisy czternastej poprawki do konstytucji USA.
Paragraf trzeci tej poprawki, wprowadzony po wojnie secesyjnej, mówi, że urzędu nie może sprawować osoba, która złożyła przysięgę na konstytucji USA, „a następnie wzięła udział w powstaniu lub buncie przeciwko niej albo udzielał jej wrogom pomocy lub poparcia”.
W wydanym jednomyślnie wyroku dziewiątka sędziów uznała, że poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych pozwala władzom stanowym dyskwalifikować kandydatów ubiegających się o urzędy stanowe, lecz nie federalne.
Nazwisko Trumpa pozostanie na kartach w Kolorado
W poniedziałek amerykański Sąd Najwyższy uchylił decyzję SN w Kolorado i zdecydował, że Donald Trump może pojawić się na kartach wyborczych. Stało się to w momencie, gdy Trump jest niemal pewnym kandydatem Republikanów do startu w wyborach prezydenckich 5 listopada.
Jego rywalką jest była gubernator Karoliny Południowej Nikki Haley, która w niedzielę po raz pierwszy w swojej kampanii pokonała byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, wygrywając z nim w prawyborach w Waszyngtonie. Ma jednak nadal znikome szanse w rywalizacji z Trumpem.
Do tej pory Trump zwyciężył we wszystkich ośmiu prawyborach ze znaczą przewagą. Zdaniem ekspertów, może liczyć także zwycięstwa w tych, które jeszcze się odbędą. 5 marca zagłosuje 16 stanów.
Po decyzji Sądu Najwyższego USA Trump napisał w mediach społecznościowych, że jest to „wielka wygrana Ameryki”.
Orzeczenie Sądu Najwyższego prawdopodobnie będzie miało wpływ nie tylko na sprawę w Kolorado, ale także na inne próby usunięcia nazwiska Donalda Trumpa z kart do głosowania. Polityk został również wykluczony z głosowania w Maine i Illinois na podstawie czternastej poprawki, jednak ostateczne decyzje zostały wstrzymane do czasu ogłoszenia poniedziałkowej decyzji SN Stanów Zjednoczonych.