Donald Trump nie jest dla nas „czystą kartą” – po poprzedniej prezydenturze wiemy mniej więcej, czego się po nim spodziewać. Znamy też poglądy wspierających go wpływowych osób. Na tej podstawie możemy domniemywać, że Ameryka nowego-starego prezydenta skierowałaby większą uwagę na Daleki Wschód, czyniąc to kosztem Europy. A w takim kontekście pogróżki Trumpa – z lubością zapowiadającego, że USA nie pomogą sojusznikom w razie rosyjskiego zagrożenia – nabierają innego charakteru. I nie będzie miało znaczenia, czy ktoś „płaci” czy „nie płaci”.
Popularność
- Tajemnicze słowa Radosława Sikorskiego o awarii kabli na dnie Bałtyku. Okręty wojenne w akcji
- Anioł, który zburzył spokój Madonny. Nowa wystawa w Krakowie
- To jest taka prowokacja – Wprost
- Ceny mieszkań przestały rosnąć. Kluczowe działania rządu – Biznes Wprost
- Burza wokół policyjnej akcji w Gdańsku. Ujawniamy kulisy, mamy wyjaśnienia
- Ukraińcy mają wielki problem. Prawie 100 tys. spraw karnych
- Broszury na wypadek wojny trafią do szkół? Minister nie wyklucza
- USA reagują na zmianę doktryny nuklearnej Rosji. Jednoznaczna zapowiedź Białego Domu