Tysiące kibiców w Polsce i na świecie czekało na pierwszy mecz w turnieju wielkoszlemowym w 2024 roku Igi Świątek. Pierwsza rakieta świata po dobrym przygotowaniu w United Cup rozpoczęła Australian Open od zwycięstwa 7:6, 6:4 nad Sofią Kenin. Choć Amerykanka na papierze nie wydawała się tak mocna jak przed laty, to w rzeczywistości sprawiła raszyniance wiele problemów.
Iga Świątek z wymagającym początkiem Australian Open
Początek meczu należał do Kenin, triumfatorki Australian Open z 2020 roku. Najpierw co prawda Świątek wygrała gema przy swoim podaniu, ale trzy następne padły łupem 41. rakiety świata. Amerykanka rozpędzała się, co nakładało dużą presję na grającą nerwowo Polkę. Wydawało się, że ma duże argumenty, by wygrać partię, lecz wtedy jakby za pstryknięciem palca zaczęła grać słabiej, popełniając błędy. To stanowiło pomoc dla Świątek, która szybko zaczęła odrabiać straty. Zarówno jedna jak i druga zawodniczka przegrały w drugiej części seta po raz kolejny gema przy własnym podaniu, co oznaczało, że o wygranej w partii przesądzi tie-break. W nim pewnie triumfowała Świątek 7:2.
Mocna porażka w decydującej partii nie podłamała Kenin, która w podobnym nastawieniu co wcześniej ruszyła do drugiego seta. Początkowo każda z zawodniczek wygrywała swoje podanie. Przełom nadszedł w piątym gemie, kiedy Polka wykorzystała błąd przeciwniczki i przełamała ją. Ta mogła po chwili odpowiedzieć tym samym, ale wtedy dobrą grą obronną popisała się najlepsza tenisistka świata. Po kolejnym przełamaniu pozostało jej wygrać gema serwisowego, co też uczyniła. Zwycięstwem w drugim secie 6:2 zapewniła sobie awans do drugiej rundy Australian Open.
Iga Świątek zagra z Danielle Collins w II rundzie Australian Open
Rywalką Igi Świątek w kolejnej fazie turnieju wielkoszlemowego w Melbourne będzie Danielle Collins. Amerykanka po trzysetowej batalii pokonała Angelikę Kerber 6:2, 3:6, 6:1.