O czym dokładnie mowa? Aurelio De Laurentiis, ekscentryczny szef SSC Napoli, jest wyraźnie niepocieszony krokiem, który wykonał Piotr Zieliński. Ponieważ nic w sprawie transferu polskiego pomocnika nie wywalczy, wiele wskazuje na to, że „Zielek” zostanie zdegradowany do roli głębokiego rezerwowego w barwach mistrzów Italii.
Kamil Glik komentuje decyzję o transferze Piotra Zielińskiego
Kilkanaście dni temu informowaliśmy, że Polak został wykreślony z listy piłkarzy, którzy są uprawnieni do gry w Lidze Mistrzów. Polski pomocnik tym samym wiosenne mecze Napoli w europejskich pucharach zobaczy w roli kibica, choć do czerwca 2024 ma jeszcze ważną umowę z drużyną z Neapolu.
Wydaje się, że podobny scenariusz czeka Zielińskiego w przypadku meczów ligowych Napoli. De Laurentiis niejednokrotnie zawodników, którzy nie wiązali przyszłości z jego klubem, potrafił zesłać do głębokich rezerw. Wspomina o tym Kamil Glik, który w Serie A spędził wiele lat i dobrze zna praktyki właściciela Napoli.
– Nie jestem zaskoczony takim postępowaniem Napoli i myślę, że Piotrek też nie. On nie jest pierwszym zawodnikiem, który w tym klubie znalazł się w takiej sytuacji. Myślę, że po części się tego spodziewał, ale to są osobiste decyzje […] Klub najwcześniej zmieni od lipca, więc jeśli będzie gotowy na marcowe baraże, to na czerwcowe Euro – jeśli awansujemy – może być już bardzo ciężko. To jednak jest pół roku bez grania… Ale Piotrek na pewno wiedział, na co się pisze – przyznał Glik w rozmowie z Interią.
O ile w marcu Zieliński może być jeszcze faktycznie w miarę gotowy do walki o awans, kolejne tygodnie i miesiące bez ligowego grania, nie pomogą liderowi drużyny trenera Michała Probierza, prezentować formy na miarę posiadanego potencjału.
Reprezentacja Polski zagra w barażach o Euro 2024
Biało-Czerwoni po nieudanych eliminacjach ME swojej szansy numer dwa będą szukać w rywalizacji barażowej. Polacy zagrają pod koniec marca półfinał z Estonią na PGE Narodowym. Jeśli Polska wygra, w finale czekać będzie wyjazdowe starcie ze zwycięzcą z pary Walia – Finlandia. Jak zatem widać, szanse na udział w przyszłorocznym Euro 2024 nadal są. Polacy muszą jednak naprawić to, co popsuli w fazie grupowej, jeśli chcą uczestniczyć w turnieju za naszą zachodnią granicą.
Dodajmy, że rozlosowano już grupy ME 2024. Jeśli Polacy uporają się z dwiema przeszkodami w barażach, w turnieju zagrają z Holandią, Francją i Austrią.