O co chodzi: Dziennikarz NBC News powiedział podczas czwartkowej konferencji Władimirowi Putinowi, że kiedy spotka się z prezydentem elektem Donaldem Trumpem, „Moskwa będzie miała słabszą pozycję w negocjacjach” i że Putin będzie tym „słabszym przywódcą”. – Wydaje mi się, że jest inaczej – odparł. I dodał: „Nie wiem, kiedy spotkam się z Trumpem, ale jestem na to gotowy„. Jak powiedział Putin, jeśli chodzi o jego komentarz w związku z jego słabościami, to „ci, którzy mu płacą” na pewno sobie tego życzą. Dalej po raz kolejny przekonywał, że Rosja stała się silniejsza i będzie podejmować decyzje bez uwzględniania opinii innych.
Rozmowy pokojowe: Rosyjski przywódca został także zapytany, czy jest gotowy na kompromis w sprawie wojny w Ukrainie. Odparł, że „polityka to sztuka kompromisu„. Obwinił także Kijów za wycofanie się z porozumienia pokojowego wstępnie uzgodnionego wiosną 2022 roku. Chwilę później powiedział, że jego kraj jest gotowy na podpisanie porozumienia „z każdą prawowitą władzą w Kijowie, nawet z Zełenskim, ale obecne władze Ukrainy są nielegalne”. Dodał, że porozmawia z prezydentem Ukrainy, jeśli pójdzie do wyborów i uzyska legitymację.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Putin straszy bronią jądrową i Oresznikiem. Wspomniał też o Polsce. 'Nie będą w stanie'”.
Źródło: Konferencja prasowa Władimira Putina, NBC News