Na samym początku swojego wystąpienia szef MSZ podkreślił, że „dyplomacja jest pierwszą linią obrony RP”. Dodał, że „za wschodnią granicą Ukraina walczy od dwóch lat przeciwko agresorowi, a Rosja dąży do obalenia ładu międzynarodowego powstałego po 1989 roku”. Przekonywał, że w obecnych warunkach potrzebna jest współpraca także z opozycją. Chwilę później jednak przeszedł do krytyki poprzedników.
Andrzej Duda kręcił głową podczas expose Sikorskiego
To właśnie te fragmenty najbardziej, sądząc po jego minach, nie podobały się Andrzejowi Dudzie. – Poprzednie osiem lat polskiej polityki zagranicznej to seria chybionych założeń ideowych, złych pomysłów, błędnych decyzji i zaniechań – mówił Sikorski.
– Upór poprzedniego rządu wynikał z tego, że politykę zagraniczną prowadził w świetle przedstawień, wyimaginowanej przestrzeni skonstruowanej z mitów, urojeń, utrwalanej przez nachalną propagandę – dodawał, wywołując widoczną dezaprobatę na twarzy prezydenta.
Wyjątkowo wymowny brak zgody Andrzej Duda zaprezentował, kiedy Sikorski mówił o zepsuciu relacji z NATO. Kiedy minister mówił o relacjach z Niemcami, z ruchu ust prezydenta można było wyczytać ironiczne pytanie: „Naprawdę?”. W innym momencie Andrzej Duda zdecydowanie kiwał głową i powtarzał „nie, nie”. Na nagraniu widać też, jak prezydent czyta coś na swoim tablecie i rozmawia z doradcami.
Dziennikarze zdążyli już zapytać Radosława Sikorskiego o zachowanie głowy państwa. Minister nie chciał zagłębiać się w ten temat i odpowiedział krótko. – To mi nie wypada komentować – stwierdził.
Expose Radosława Sikorskiego. Szydło Morawiecki nieobecni
Jakkolwiek by nie postrzegać gestów prezydenta, Andrzej Duda przynajmniej pojawił się na wystąpieniu szefa dyplomacji. Radosław Sikorski zauważył, że w Sejmie nie było Beaty Szydło, „która z KPRM wyprowadziła unijną szmatę, a dziś z obrzydzeniem służy w jewro-parlamencie”. Minister, zwracając się do marszałka Szymona Hołowni, ironicznie usprawiedliwiał też nieobecność Mateusza Morawieckiego, o którym powiedział, że „jest w drodze do Budapesztu na kolejny sabat proputinowskich nacjonalistów”.