Najnowsze badanie, przeprowadzone przez kanadyjskich uczonych dowodzi, że kaszaloty, największe drapieżne wieloryby świata, żyją w klanach o charakterystycznych kulturach, podobnych do kulturach podobnych do ludzkich.
Hal Whitehead, badacz kaszalotów z Uniwersytetu Dalhousie w kanadyjskim Halifax, wykorzystał sieć podwodnych mikrofonów i dronów, by zbadać zwyczaje kaszalotów mieszkających na Pacyfiku. Badając dźwięki wydawane przez zwierzęta, ich nawyki żywieniowe i zachowania stwierdził, że zwierzęta organizują się w wielkie grupy liczące nawet około 20 tys. osobników. Nazwał je “narodami wielorybów”.
Naukowcy wiedzieli już wcześniej, że poszczególne grupy kaszalotów posługują się charakterystycznymi “sygnałami wywoławczymi”, które sygnalizują przynależność zwierzęcia do danej społeczności. Charakterystyczne sekwencje kliknięć przypominających alfabet Morse’a, zwane “kodami” przypominają ludzkie dialekty. W najnowszym artykule, opublikowanym przez Whiteheada w czasopiśmie Royal Society Open Science, uczony wskazuje, że na podstawie tych lokalnych różnic językowych można wyróżnić siedem wielkich klanów zamieszkujących Pacyfik. Ocean ten jest domem dla około 300 tys. kaszalotów.
Różnice nie ograniczają się jednak do dźwiekowych “wizytówek” poszczególnych klanów. Badanie wykazuje, że poszczególne “narody” wielorybów wydają się bardzo pilnować swojej tożsamości. Zdaniem naukowców, takie niemal “plemienne” poczucie tożsamości przekłada się na różnice kulturowe i genetyczne pomiędzy poszczególnymi grupami. Mimo, że należą do tego samego gatunku, walenie należące do różnych klanów zazwyczaj nie krzyżują się między sobą.
Kaszaloty to największe drapieżniki na świecie. Ogromne walenie osiągają nawet 15 metrów długości i wagę do 45 ton. Mają też największe mózgi na świecie. Wieloryby są doskonałymi nurkami. Ich podwodne polowania trwają nawet 2 godziny, a w poszukiwaniu swojego ulubionego pokarmu, głównie wielkich kałamarnic, nurkują na głębokości przekraczające 2 kilometry.
Mają też złożoną strukturę społeczną. Whitehead wskazuje, że cała struktura klanów opiera się na samicach. Samce odwiedzają grupy samic jedynie okazjonalnie, zazwyczaj na kilka godzin. Grupy samic wspólnie opiekują się młodymi – gdy matki nurkują w poszukiwaniu pożywienia, inne samice pozostają na powierzchni, opiekując się ich dziećmi.
Wcześniejsze badania wskazywały już na to, że kaszaloty potrafią też dzielić się wiedzą, a ich “odkrycia” szybko roznoszą się pomiędzy grupami zwierząt. Opublikowane w 2021 r. badanie przeprowadzone m.in. przez Whiteheada wykazało, że gdy rozpoczęły się wielkie, przemysłowe polowania na walenie, te szybko nauczyły się skutecznie opierać atakom wielorybników.
Analiza dzienników pokładowych statków wielorybniczych z XIX w. wskazała, że pierwsze polowania wzięły zwierzęta przez zupełne zaskoczenie. Walenie zazwyczaj bronią się przed atakami drapieżników, otaczając młode kręgiem i bijąc napastników wielkimi ogonami. W przypadku statków wielorybniczych taka taktyka sprawiała, że cała rodzina stawała się łatwym łupem myśliwych.
Szybko jednak skuteczność polowań spadła o ponad 58 proc. Zamiast przyjąć swoją tradycyjną pozycję obronną, wieloryby nauczyły się, że ucieczka, nurkowanie, a nawet pływanie pod wiatr zwiększy ich szanse na przetrwanie. Wielorybnicze żaglowce nie mogły za nimi nadążyć.
Zdumiewające w tym odkryciu było to, że proces ten nie był efektem trwającej wiele pokoleń ewolucji, a czymś, czego wieloryby nauczyły się same, a następnie szybko przekazały tę wiedzę innym wielorybom. Zapisy wielorybników wskazują, że w ciągu kilku lat nową taktykę obronną przyjęły niemal wszystkie kaszaloty w oceanie.
Sytuacja znacznie się pogorszyła, gdy statki wielorybnicze zaczęły stosować silniki parowe i spalinowe. Tylko w XX wieku w polowaniach prowadzonych między innymi przez Wielką Brytanię, Norwegię, Holandię, Rosję, Japonię, Kanadę i Australię zginęło 700 000 kaszalotów. Do 1971 roku w automatycznych skrzyniach biegów większości amerykańskich samochodów stosowano olej z kaszalota. Ich liczebność wzrosła od czasu wprowadzenia moratorium na zabijanie wielorybów w 1982 r. Kaszaloty mogą jednak osiągać wiek przekraczający 80 lat co oznacza, że wiele żyjących dziś zwierząt wciąż pamięta polowania prowadzone na nie przez człowieka.
W najnowszym badaniu, Whitehead wskazuje, że mimo wszystkich różnic, społeczności wielorybów wykazują zaskakujące podobieństwa do społeczeństw ludzkich. Przykładowo zwierzęta wydają się posługiwać formą demokracji przy podejmowaniu wspólnych decyzji. Społeczności kaszalotów, zamiast podążać za jednym przywódcą, opierają się na konsensusie.
Dowodem na to może być sposób, w jaki zwierzęta podejmują decyzje o kierunku podróży. Przemierzając ocean, zwierzęta podróżują razem w grupach, szukając źródeł pożywienia i unikając drapieżników takich, jak orki. Według obserwacji uczonych, decyzje o zmianie kursu mogą jednak przybierać formę długich “dyskusji”. Badacze stwierdzają, że zmiana kursu grupy o 90 stopni może zajmować jej nawet godzinę, podczas gdy kaszaloty ustalają, w którą stronę powinna podążyć grupa.
Badacze sugerują, że lepsze zrozumienie ewolucji społeczeństw wielorybów może pozwolić nam lepiej zrozumieć to, jak powstały nasze własne społeczności. Niewiele innych gatunków zwierząt wydaje się posiadać tak złożoną strukturę społeczną. Badacze porównują kulturową ewolucję klanów wielorybów zamieszkujących zamknięte obszary, takie jak Morze Śródziemne, do przemian dochodzących w ludzkich społecznościach zamieszkujących odizolowane wyspy.
Badanie historii wielorybich kultur jest jednak niezwykle trudne. Walenie oczywiście nie pozostawiały po sobie śladów takich, jak zapiski czy ruiny. Naukowcy mogą więc wnioskować o tym, jak zmieniała się ich kultura w przeszłości wyłącznie na podstawie analizy ich dzisiejszych zachowań – i poprzez wertowanie tego, co na ich temat pisali nasi przodkowie.
Możliwe jednak, że w przyszłości uda się nam z nimi “porozmawiać”. Zespół naukowców i inżynierów pracujących m.in. na uczelniach takich, jak Massachusetts Institute of Technology, Uniwersytecie Harvarda czy w Google pracuje nad “projektem CETI”, który ma wykorzystać sieć podwodnych mikrofonów, głośników oraz zaawansowaną sztuczną inteligencję do analizy języka kaszalotów. I, być może, próby nawiązania z nimi aktywnej łączności.