Formuła 1 często jest nazywana królową motorsportu. Od lat w stawce widzimy dziesięć zespołów i dwudziestu kierowców. To elita, która generuje olbrzymie pieniądze. Nie brakuje chętnych by dołączyć do tego grona, lecz zespoły nie kwapią się, by wpuścić kolejnego gracza. Pomimo zgody FIA, organizacja odrzuciła wniosek spółki Andretti Global o włączenie do grona ekip.
F1 nie wpuści nowego zespołu w 2026 roku
Michael Andretti, były kierowca Formuły 1, od lat próbuje wejść do grona ekip „królowej motorsportu”. Na mocy obowiązujących przepisów potrzebuje do tego zgody F1 i zespołów biorącej w niej udział. Te ostatnie nie są chętne na nowy zespół, gdyż zabierze im część puli pieniędzy m.in. z transmisji TV. Nie ma znaczenia fakt, że wchodzący zespół musi zapłacić opłatę wejściową w wysokości 200 milionów dolarów.
W środowym oświadczeniu Formuła 1 nie wyraziła zgody na wejście zespołu Andrettiego do stawki w 2026 roku, lecz nadal zostawia możliwość rozpatrzenia debiutu ekipy w 2028 roku. Jednym z argumentów organizacji był brak własnego silnika. Amerykanie planowali korzystać z jednostek Renault.
„Andretti zapoznało się z informacjami udostępnionymi przez F1 i zdecydowanie nie zgadza się z ich treścią” – napisała firma w oświadczeniu informując ponadto, że pracuje nad własną jednostką we współpracy z General Motors i Caddillacem. „Jestem zdruzgotany. Nic więcej nie powiem, bo nie znajduję innego słowa niż zdruzgotany” – napisał z kolei Mario Andretti, ojciec Michaela, a zarazem legenda F1 z lat siedemdziesiątych.
FIA reaguje na decyzję Formuły 1
Na sprawę zareagowała również FIA. W oświadczeniu przekazała, że odnotowała odmowę Formuły 1 dotyczącą odrzucenia wniosku Andretti Global. „Angażujemy się w dialog w celu ustalenia kolejnych kroków” – napisano.
W Formule 1 istnieje już jeden amerykański zespół – Haas. Jego kierowcami będą w nadchodzącym sezonie Kevin Magnussen i Nico Hulkenberg.