-
San Francisco pozywa największe koncerny spożywcze za wywołanie kryzysu zdrowotnego.
-
Miasto domaga się ograniczenia marketingu ultraprzetworzonych produktów, edukacji konsumentów i kar finansowych.
-
Pozew może być precedensem, wpływającym na dalsze działania innych miast w USA.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
San Francisco złożyło pozew przeciwko dziesięciu największym firmom spożywczym w USA, argumentując, że ultraprzetworzone produkty stały się jednym z głównych czynników pogarszającego się zdrowia publicznego. W pozwie wymieniono m.in. producentów Oreo, KitKatów, Sour Patch Kids, Cheerios, Lunchables oraz wiodących marek napojów gazowanych.
„Przekształcili jedzenie w coś nie do poznania i szkodliwego dla ludzkiego organizmu” – oświadczył miejski adwokat David Chiu. „Te firmy stworzyły kryzys zdrowotny, czerpały z niego ogromne zyski, a teraz powinny ponieść odpowiedzialność”.
W pozwie wskazano szeroką grupę produktów, od słodyczy i chipsów po płatki śniadaniowe, napoje energetyczne i gotowe dania. Według miasta ich wspólną cechą jest skład: tanie, silnie przetworzone składniki, często chemicznie modyfikowane, mające pobudzać apetyt i sprzyjać przejadaniu się. Chiu określa je jako „twory, w których niewiele jest jakichkolwiek elementów przypominających prawdziwą żywność”.
Lista pozwanych obejmuje Coca-Colę, PepsiCo, Kraft Heinz, Post Holdings, Mondelez International, General Mills, Kellogg, Mars Incorporated oraz ConAgra Brands. Według raportu Centers for Disease Control and Prevention z sierpnia większość Amerykanów czerpie ponad połowę dziennej energii z ultraprzetworzonej żywności.
-
W Chinach znaleźli coś, co przeczy logice. Zdumiewające zwierzę
-
Absolutna rekordzistka. Ma 75 lat i znowu będzie mieć dzieci
Pozew opiera się na licznych badaniach, które łączą dietę bogatą w ultraprzetworzone produkty z otyłością, cukrzycą typu 2, niealkoholowym stłuszczeniem wątroby, chorobami sercowo-naczyniowymi, a nawet niektórymi nowotworami. „Coraz więcej badań wskazuje powiązania tych produktów z poważnymi chorobami, od cukrzycy typu 2 po raka jelita grubego” – podkreśla prof. Kim Newell-Green z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco.
W ostatnich miesiącach na poziomie stanowym również podjęto działania: w październiku gubernator Kalifornii Gavin Newsom podpisał pierwszą w USA ustawę, która stopniowo wyeliminuje część ultraprzetworzonych produktów ze szkolnych jadłospisów.
O co walczy San Francisco
Miasto argumentuje, że koncerny spożywcze naruszają stanowe prawo dotyczące nieuczciwej konkurencji oraz przepisy o tzw. uciążliwości publicznej. W pozwie domaga się m.in.:
-
zakazu „wprowadzającego w błąd marketingu”,
-
obowiązkowej edukacji konsumentów na temat ryzyka zdrowotnego,
-
ograniczenia reklam kierowanych do dzieci,
-
kar finansowych na pokrycie kosztów opieki zdrowotnej ponoszonych przez samorządy.
Władze podkreślają, że walka z ultraprzetworzoną żywnością nie jest jedynie kwestią preferencji żywieniowych. To próba zmiany systemu, który, ich zdaniem, przez dekady premiował wysokoenergetyczne, tanie produkty kosztem zdrowia publicznego.
Pozew San Francisco może stać się precedensem: jeśli sąd uzna argumenty miasta, kolejne samorządy mogą pójść tą samą drogą, tak jak przed laty stało się to w sprawach przeciwko Big Tobacco czy przemysłowi opioidowemu.















