Od momentu, w którym Władysław Kosiniak-Kamysz dowiedział się o opisanej przez media sprawie, do dymisji generała Kępczyńskiego minęło kilka miesięcy – przyznał szef MON goszcząc w RMF FM.
– Najpierw były wyciągane wnioski personalne wobec osób, które są poniżej. Pan generał miał wyciągnąć konsekwencje. Uważam, że można było zrobić więcej, dlatego ostateczna decyzja dotyczyła już szefa inspektoratu – wyjaśnił.
Dymisja szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Kiedy poznamy następcę?
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że jednym z najważniejszych działań nowego szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych będzie weryfikowanie każdego etapu zabezpieczenia i obchodzenia się z materiałami wybuchowymi. Na pytanie, kto obejmie stanowisko, szef MON powiedział, że będzie rozmawiać w piątek z jednym z kandydatów i „nie chce uprzedzać faktów”.
Wicepremier przekazał, że nazwisko następcy generała Kępczyńskiego możemy poznać jeszcze w piątek lub zaraz po weekendzie – w poniedziałek lub wtorek.
Wojsko zgubiło miny przeciwpancerne. MON reaguje
Jak wynika z ustaleń medialnych dymisja generała dywizji Artura Kępczyńskiego ma związek ze zgubieniem min przeciwczołgowych, które przez 10 dni podróżowały pociągiem po Polsce.
Wirtualna Polska powołuje się na źródła w wojsku i prokuraturze i podaje, że latem 2024 roku, podczas rozładunku na bocznicy kolejowej w Mostach pod Szczecinem, z niewyjaśnionych przyczyn części sprzętu żołnierze nie rozładowali.
Generał początkowo miał nie zgłaszać incydentu przełożonym. Wagon z uzbrojeniem miał zostać odnaleziony w magazynie IKEA. Trwa śledztwo w tej sprawie, a kilku wojskowych usłyszało zarzuty.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!