Funkcjonariusze sformowali kordony, które zabezpieczały dostęp do budynków Sejmu oraz próbowały odsunąć protestujących.
Protest rolników. Starcia w Warszawie
– Zostaliśmy zmuszeni, aby użyć środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego oraz siły fizycznej. Widać na nagraniach, że w kierunku policjantów poleciała kostka brukowa, elementy infrastruktury drogowej, petardy, race. Nasza reakcja musiała być zdecydowana – tłumaczył na antenie Polsat News podinsp. Robert Szumiata.
– Na tę chwilę mamy kilku rannych policjantów. Zatrzymaliśmy kilkanaście osób w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów (…) Reakcja musiała być zdecydowana – dodał.
Poinsp. Szumiata przekazał, że „w zdecydowanej części protest ten miał charakter pokojowy”. – W tłum wkradły się jednak osoby, które dążyły do konfrontacji i prowokowały policjantów – powiedział.
Protest rolników. Demonstracja została rozwiązana
W związku z zamieszkami policja zdecydowała o rozwiązaniu zgromadzenia. „Prosimy o opuszczenie miejsca zgromadzenia przez posłów, senatorów i inne osoby posiadające immunitet (…) kobiety w ciąży i osoby niepełnosprawne” – brzmiał komunikat nadawany przez policjantów. w stronę protestujących. Co chwilę wybuchały granaty hukowe.
Z czasem policjanci odsuwali protestujących w stronę Alei Ujazdowskich oraz ul. Pięknej. Po godz. 16:30 ostatnie osoby opuściły teren przed Sejmem.
„Z przerażeniem obserwuję brutalny atak policji na uczestników dzisiejszego protestu pod Sejmem. Doszło do użycia gazu i pałek. Są poszkodowani i aresztowani” – przekazał lider „Solidarności” Piotr Duda.
„To co dzieje się teraz pod Sejmem to nie jest rolniczy protest, to jest prowokacja” – napisał Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa.
Po godz. 17 szef MSWiA Marcin Kierwiński przekazał, że w środę na protestach zatrzymano 23 osoby.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!