– Chcemy konkretów – mówił cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową jeden z protestujących Mariusz Borowiak. Dodaje, że produkty z Ukrainy nadal do Polski są przywożone, a Zielony Ład nadal jest wdrażany. Mariusz Borowiak powiedział, że od spotkania z premierem Donaldem Tuskiem rolnicy uzależniają to, kiedy opuszczą Sejm. Dodał, że nie chcą upolityczniać swojego protestu, prośbę o zaproszenie wysłali do posw wszystkich klubów. Do Sejmu weszli na przepustki Konfederacji i PiS-u.

Zobacz wideo Michał Kacewicz: Rosyjska elita świetnie zaadaptowała się do Rosji wojennej

Protest rolników w Sejmie. „Żadna partia nami nie steruje”

– My już sześć miesięcy strajkujemy, dzisiaj już stąd nie wychodzimy, póki te tematy nie zostaną rozwiązane. Zaproszeni jesteśmy przez różne opcje polityczne, proszę nas nie pytać o partie. Przyjechaliśmy tu jako rolnicy, żadna partia nami nie steruje. Poprosiliśmy różne opcje polityczne i uzyskaliśmy wejście na teren Sejmu – mówił w rozmowie z mediami jeden z protestujących.

Na początku grupa rolników usiadła na posadzce, później poproszono ich o przeniesienie się w inne miejsce, bliżej stolików dziennikarskich. – Próbujemy tą sytuacją zarządzić. Rolnicy usiedli w ciągu, który jest ciągiem przeciwpożarowym, tam nie można siedzieć. Zależy nam na tym, by dziennikarze mogli tu spokojnie pracować. (…) Słyszałam, że chcieliby tu zostać do rana. (…) Zostaną przeprowadzeni w takie miejsce, w którym nie będą zagrażali bezpieczeństwu – deklarowała po godz. 15 w rozmowie z TVN24 Katarzyna Karpa-Świderek z Kancelarii Sejmu.

– Idę zarządzić, żebyście dostali krzesła oraz wodę – przekazał rolnikom przed godz. 16 szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki.

– Przyjmijmy zasadę, że gospodarzami są tutaj w tej chwili rolnicy. (…) Kto wybiera posłów? Zwykły obywatel. Przyjechaliśmy z kontrolą obywatelską, rolniczą. My was wybieramy, chcielibyśmy, żebyście wzięli się do roboty – powiedział Cichockiemu jeden z rolników.

„Chcemy rozmawiać z aktywnymi rolnikami, a nie aktywnymi politykami”

– To polityczny protest, chyba PiS i Konfederacja wprowadzili rolników, którzy mają blokować prace Sejmu. Dobrze, że jest tutaj pan pose Telus [były minister rolnictwa z PiS – red.], może odpowiedzieć, dlaczego nie reagowali na protesty rolników na początku i do dziś te protesty trwają. Wiele zapowiedzi było, że przed eurowyborami potrzebne są akcje protestacyjne, dobre obrazki, Konfederacji, PiS-owi takie akcje służą  – komentował w rozmowie z TVN24 wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski (PSL).

Jak dodał, „nie da się zamknąć granicy, bo ona działa w obie strony”. – Jeśli chcemy wywozić polskie produkty rolne do Ukrainy, ta granica musi być otwarta. Jej się w jedną stronę zamknąć nie da – wyjaśniał. Stefan Krajewski podkreślał, że obecny minister rolnictwa Czesław Siekierski oraz premier Donald Tusk odbywali liczne spotkania z rolnikami, a „ministerstwo jest cały czas dostępne do rolników”.

– Chcemy rozmawiać z aktywnymi rolnikami, a nie aktywnymi politykami, którzy mają jasno określone poglądy i chcą wspierać swoich polityków w wyborach do europarlamentu – ocenił Krajewski.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version