Żeby dopełnić formalności związanych z wyrzuceniem Brauna, zebrał się sąd partyjny. Z naszych kuluarowych informacji wynika, że rozprawa nie trwała długo. Odbyła się pod nieobecność europosła, ale ma być brzemienna w skutkach. Niemniej, wykluczenie Grzegorza Brauna nie oznacza automatycznego wyrzucenia parlamentarzystów, którzy należą do jego Konfederacji Korony Polskiej.
– Startowałem z poparciem Konfederacji Korony Polskiej, ale nie jestem członkiem tej partii. Własne stanowisko określiłem już w sierpniu, kiedy na terenie swojego okręgu poparłem Sławomira Mentzena – mówi Interii Andrzej Zapałowski, poseł Konfederacji. – Podtrzymuję tę decyzję – podkreśla.
Jak przekazał rozmówca Interii, o starcie prezesa Konfederacji Korony Polskiej dowiedział się z… prasy. – A widziałem się z nim (Braunem – red.) chwilę wcześniej. Przywitaliśmy się, nie powiedział mi o swoich zamiarach. Troszeczkę niefajnie, ale to jego decyzja – mówi Zapałowski. – Mam do niego bardzo duży szacunek, ale sam zdecydował, nie konsultował się. A przynajmniej ja nic o tym nie wiem – dodał.
Posłowie Brauna na razie zostają
Żeby dowiedzieć się czegoś o przyszłości parlamentarzystów kojarzonych z Grzegorzem Braunem, zwróciliśmy się do Rady Liderów Konfederacji.
– Jak wiemy, Grzegorz Braun został wczoraj usunięty z Konfederacji. Nie ma jednak formalnej decyzji co do przyszłości posłów należących jego partii, czyli Konfederacji Korony Polskiej. Będziemy rozmawiać na ten temat, zapadną jakieś dwustronne decyzje – tłumaczy Interii Bartłomiej Pejo. – Obecnie trzej parlamentarzyści pozostają członkami klubu poselskiego Konfederacji, w przyszłym tygodniu odbędzie się Rada Liderów i będziemy o tym rozmawiać – dodaje.
Jak przyznaje lubelski parlamentarzysta Konfederacji sytuacja jest „trudna” dla ugrupowania. Z punktu widzenia polityków, najistotniejsza stała się obecnie trwająca kampania ich kandydata. – Skoro Grzegorz Braun postanowił się z nami rozstać, chcemy jak najmniej czasu poświęcać sami sobie, a jak najwięcej wspieraniu Sławomira Mentzena, tak by mógł wejść do drugiej tury – usłyszeliśmy.
Marta Czech, rzeczniczka Konfederacji Korony Polskiej i jedna z najbliższych współpracowniczek Grzegorza Brauna, tonuje nastroje. Jak mówi Interii, jej ugrupowanie nie zamierza wykonywać „pochopnych i gwałtownych ruchów”.
– Nie wchodzimy na ścieżkę wewnętrznej wojny, a próbują nas do niej zapędzić. A my mówimy: to nie nasza wojna! – stwierdziła Czech. – Skupiamy się na programie kandydata Grzegorza Brauna, który powinien dotrzeć do jak najszerszej rzeczy Polaków – dodała.
Jakie kroki zamierza teraz podjąć Konfederacja Korony Polskiej? – dopytujemy. – Kiedy zapoznamy się z formalnościami będziemy, rozważać następne kroki. Nie znamy podstaw prawnych, musimy zweryfikować decyzję (dotyczącą usunięcia Grzegorza Brauna – red.) w kontekście statutu Konfederacji – odpowiada rzeczniczka. – Jesteśmy zawsze na straży przestrzegania postanowień statutowych. Tak było w przypadku kongresu, o który się upominaliśmy, prawyborów na jasnych zasadach i tak będzie również w tym przypadku – stwierdziła.
Próbowaliśmy się skontaktować zarówno z Romanem Fritzem jak i Włodzimierzem Skalikiem (posłowie formalnie należący do Konfederacji Korony Polskiej – red.), ale byli nieosiągalni.