Reprezentacja Polski zremisowała 3:3 mecz z Chorwacją. Momentami gra biało-czerwonych była porywająca, ale pojawiały się także przestoje. Najbardziej odczuliśmy to w pierwszej połowie, kiedy w siedem minut straciliśmy trzy gole.

Grzegorz Lato nie pozostawił suchej nitki na obrońcach

W mocnych słowach grę defensywy reprezentacji Polski podsumował Grzegorz Lato, czyli były prezes PZPN, piłkarz i król strzelców mundialu. – W obronie znów mieliśmy straszne dziury. Kto tych naszych szkolił? Kto ich uczył? Czy oni nie wiedzą, że przed szesnastką nie gra się piłki w poprzek boiska? To jest zakazane. Nasz zawodnik to jednak zrobił, Chorwaci dostali piłkę, powiedzieli: dziękuję i cyk-pyk trafili do siatki – wyznał w wywiadzie dla Polsatu Sport.

– Na szczęście druga połowa była zdecydowanie lepsza. Młodzi gonili. Powiem, że ten Zalewski to ma zdrowie i charakter. No i Lewandowski, jak wszedł, to też ruszył i narobił zamieszania. Wreszcie – dodał.

Grzegorz Lato: Mamy trzech kołków w obronie

Zdaniem Grzegorza Laty reprezentacja Polski powinna grać na czterech obrońców, a nie trzema stoperami z wahadłowymi. – Miejmy tych dwóch klasycznych środkowych, tego wymiatacza łatającego dziury. Myślę jednak, że trener Michał Probierz musi do tego dojrzeć. Inna sprawa, że kolejni trenerzy, a on jest kolejnym, uparli się na tego Bednarka z Dawidowiczem – kontynuował.

Paweł Dawidowicz był odpowiedzialny za stratę jednej z bramek. Defensor chciał podać w poprzek boiska do Jakuba Modera, ale rywal przejął piłkę i strzelił gola. – Szkolny błąd. A to w trampkarzach uczą, żeby tego nie robić. To cud, że po takich błędach wyciągnęliśmy remis. A mogło być nawet lepiej, bo mieliśmy okazję na wygraną – podkreślił.

– Chorwaci mają świetnych zawodników. Ja się zachwycam Modricem, który ma 39 lat, ale potrafi pięknie dograć, poklepać, no jest co oglądać. My z kolei mamy trzech kołków w obronie, więc tym bardziej musimy szukać sposobu na przeciwnika takiego, jak Chorwaci – zakończył.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version