Nie tylko polscy skoczkowie nie mogą zaliczyć sezonu 2023/24 do udanych. Podobna sytuacja miała miejsce w żeńskiej kadrze. Najlepszą biało-czerwoną zawodniczka Pucharu Świata w sezonie 2023/2024 Anna Twardosz, która zajęła 25. miejsce. Nasze skoczkinie trenowały pod okiem jednego z najlepszych trenerów – Haralda Rodlauera, a jego asystentem był Stefan Hula.
Dlatego Harald Rodlauer odszedł z żeńskiej kadry
Po sezonie dość niespodziewanie pierwszy trener zrezygnował ze swojego stanowiska i odszedł wraz z fizjoterapeutką oraz trenerką przygotowania motorycznego – Theresą Koren. W rozmowie z TVP Sport Anna Twardosz stwierdziła, że powodem rezygnacji miały być… polskie media.
Ostatecznie do całej sytuacji Harald Rodlauer odniósł się w rozmowie z serwisem skijumping.pl. – Powodem, dla którego zakończyłem współpracę z PZN, było to, iż z trudem musiałem wyznać przed samym sobą, że w ciągu najbliższych dwóch lat nie uda mi się spełnić oczekiwań związanych z tym zespołem – powiedział szkoleniowiec.
– Budżet był bardzo wysoki, muszę szczerze to przyznać. Zawodniczki naprawdę wiele się nauczyły i zaakceptowały zmiany w ciągu minionego roku, ale każdej z nich brakowało podstaw – dodał.
Harald Rodlauer: Jestem szczery, dlatego o tym poinformowałem
Harald Rodlauer dostał cel, by rozwój w żeńskich skokach nastąpił do 2026 roku. Zdaniem szkoleniowca to za mało. – Wasze zawodniczki potrzebują czasu na rozwój w ciągu najbliższych kilku lat. 2026 rok to za krótki termin. Dlatego, ponieważ jestem szczerą osobą, poinformowałem o tym PZN – zaznaczył.
– Teraz będę pracować wspólnie z Theresą dla Włoskiego Związku Narciarskiego, gdzie również będę opiekował się kadrą skoczkiń. Ta oferta nie była jednak powodem mojego odejścia z PZN – zakończył.