– To jest taki temat, który zawsze, niezależnie od tego, kiedy będzie procedowany, będzie budził gorące emocje polityczne. Oczywiście zachowanie Lewicy jest konfrontacyjne, bardzo agresywne. Rozumiem, że to forma wyrażania poglądów i przekonań, ja mam trochę inną, rozumiem, że każdy może mieć swoją. Rozumiem, że paniom szczerze zależy na tym, o co walczą – mówił w czwartek w rozmowie z dziennikarzami marszałek Sejmu Szymon Ho³ownia.
– Moim celem było zwiększenie prawdopodobieństwa, a nie zmniejszenie, chowanie czegokolwiek. Zwiększenie choćby o pięć głosów prawdopodobieństwa, że wszystkie te projekty nie zostaną odrzucone w pierwszym czytaniu. Dostaliśmy wczoraj deklarację Lewicy, która do tej pory bardzo często w mediach mówiła, że zagłosuje za odrzuceniem projektu Trzeciej Drogi. Wczoraj pani Żukowska powiedziała, że poprą wszystkie projekty. To uzysk z tej decyzji – dodał.
Szymon Hołownia: Jeśli dojdzie do postępu, nie będziemy zwlekać
– Toczymy dzisiaj rozmowy, wszystko jest możliwe. To jest Sejm, nie wykluczam niczego w tym Sejmie. Wszystko wymaga długich politycznych rozmów, uzgodnień. Wczoraj byłem tu do godz. 22, dyskutowałem z poszczególnymi klubami, politykami, właśnie m.in. na ten temat. Dzisiaj pewnie dalej będziemy na ten temat rozmawiać tak długo, jak się da. Chcę doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie te projekty przejdą do drugiego czytania w komisji nadzwyczajnej – mówił Szymon Hołownia.
Jak dodał, „11 kwietnia jest po to, by to prawdopodobieństwo zwiększyć”. – Rozumiem, że ktoś może nie rozumieć tych politycznych kalkulacji, gier. Ludzie są zniecierpliwieni, ja to wszystko rozumiem. Jeżeli wszystkie te projekty wylądowałyby w koszu i zostalibyśmy z niczym, to byłaby fatalna sytuacja. Trzeba zrobić wszystko, dać sobie choćby tych parę tygodni na zwiększenie tego prawdopodobieństwa. Jeśli to prawdopodobieństwo zwiększy się wcześniej, to zrobimy to wcześniej. Jeśli okaże się, że jest postęp w tej sprawie, to nie będziemy zwlekać – zadeklarował.
Szymon Hołownia ocenił, że „jego zdaniem postęp już jest”. – Deklaracja Lewicy jest bardzo jasna, jest deklaracja naszego klubu Polski 2050. (…) Wiem od Koalicji Obywatelskiej, że wszystkie projekty poprze. PSL dyskutuje we własnym gronie, to jest środowisko dużo bardziej konserwatywne niż my. Nigdy tego nie ukrywali, zawsze mówili, że są dużo bardziej konserwatywni, jeśli chodzi o różnego rodzaju taktyczne głosowania w Sejmie – mówił marszałek Sejmu.
Projekty ws. aborcji. „11 kwietnia jest deadlinem, który wyznaczyłem”
Zaznaczył, że projekty powinny zostać „przepuszczone” do dalszych prac. – A później, jak już wyjdą z komisji nadzwyczajnej, to każdy głosuje zgodnie z własnym sumieniem. Nie ukrywam moich poglądów, nie zagłosuję za liberalizacją do 12. tygodnia, bo mam takie przekonania, natomiast znaczna część mojego klubu zagłosuje za. Dzisiaj zagłosuję nawet za projektami Lewicy, z którymi się fundamentalnie nie zgadzam – dodał Szymon Hołownia.
– 11 kwietnia jest deadlinem, który wyznaczyłem, wtedy stanie się to na pewno, nie stanie się to ani o dzień później. Jeśli partnerzy polityczni dojdą wcześniej do przekonania, że mają zgodę, to nie ma na co czekać. Może być jutro, na następnym posiedzeniu, kolejnym, czyli 11 kwietnia – mówił marszałek Sejmu.