O podjętych krokach marszałek Sejmu poinformował za pośrednictwem serwisu X. „Poseł Siarka i poseł Wilk skompromitowali siebie i Sejm” – rozpoczął wpis Szymon Hołownia.
„Dziś (piątek – red.) zawnioskuję o ukaranie obu posłów najwyższą możliwą karą – po 20 tysięcy złotych” – powiadomił lider Polski 2050.
Prócz tego Hołownia zapowiedział, że zlecił Kancelarii Sejmu przygotowanie rozwiązań, które pozwolą badać posłów alkomatem„.
„Nie ma zgody na warcholstwo. Kończymy długą tradycję tolerowania obecności pijanych posłów” – podkreślił polityk. „Not on my watch” (nie na mojej zmianie -red.) – skwitował Szymon Hołownia.
Sejm. Szymon Hołownia zapowiada. W tle sprawa Edwarda Siarki i Ryszarda Wilka
We wpisie Hołowni mowa o dwóch sytuacjach. Pierwsza z nich dotyczy posła Edwarda Siarki z PiS, który z ław poselskich wzniósł w czwartek w Sejmie skandaliczny okrzyk. Stało się to, gdy z mównicy przemawiał Zbigniew Ziobro. W odniesieniu do premiera Donalda Tuska Siarka krzyknął „kula w łeb”.
W reakcji prowadząca obrady wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela przerwała przemówienie Ziobry i zwróciła się do Siarki, pytając, czy ma świadomość, co powiedział. – Czy pan poseł Siarka wie, że zostało to nagrane? Czy pan poseł zdaje sobie sprawę ze słów, które właśnie wykrzyczał?
Parlamentarzysta PiS przeprosił od razu za swoją wypowiedź. Potem w sieci tłumaczył się, przytaczając twórczość Władysława Broniewskiego. „W emocjach wracają znajome frazy, które mogą bulwersować. Przepraszam” – napisał.
Incydenty w Sejmie. Ryszard Wilk wyprowadzony z sali
Drugi czwartkowy incydent miał związek z zachowaniem posła Konfederacji Ryszarda Wilka. Najpierw o spokój apelowała do niego wicemarszałek Niedziela. Z sali padło m.in. pytanie: – Pan kontaktuje?
Na sali plenarnej panowało poruszenie, a posłowie sugerowali konieczność zbadania Wilka alkomatem. Kamery zarejestrowały m.in., jak Grzegorz Płaczek rozmawia z partyjnym kolegą, który co jakiś czas się chwieje. Próbował go także namówić, by ten wyszedł z sali.
Chwilę potem pojawił się marszałek Szymon Hołownia, który ostatecznie zwrócił się do posła z apelem o opuszczenie sali obrad. – Panie pośle Wilk, proszę opuścić salę, na radę pana kolegów, dobrze? Pan poseł Płaczek pana wyprowadzi, bo zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach – powiedział Hołownia.