Od początku wojny w Ukrainie wywołanej przez Rosję Iga Świątek wspierała naszych wschodnich sąsiadów. Tenisistka m.in. zorganizowała charytatywny mecz pokazowy, w którym udział wzięli m.in. Elina Svitolina, Agnieszka Radwańska czy Andrij Szewczenko. Całkowity dochód z tego wydarzenia został przekazany na rzecz dzieci i nastolatków dotkniętych wojną na Ukrainie.
Iga Świątek zdjęła ukraińską wstążkę z czapki
Ponadto raszynianka na światowych kortach pojawiała się z ukraińską wstążką, która miała symbolizować solidarność z obywatelami zaatakowanego przez Rosję kraju. Po ponad roku pierwsza rakieta świata zdecydowała się zdjąć kokardkę w barwach Ukrainy, co tłumaczyła m.in. hejtem.
– Ludzie już mówili wręcz, że nie jestem Polką. Myślę, że zaczęło to wzbudzać więcej negatywnych emocji niż tych pozytywnych reakcji i zdecydowaliśmy, że wstążka już nie jest najlepszym pomysłem. Jednak nadal zamierzamy wspierać Ukrainę i myślę, że to jest najważniejsze – mówiła Świątek jakiś czas temu w rozmowie z „Super Expressem”.
Ekspert uważa, że Iga Świątek popełniła błąd
W drugą rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę dziennikarze WP SportowychFaktów porozmawiali na ten temat z Tomaszem Wolfke, ekspertem i komentatorem tenisa. Jego zdaniem Iga Świątek popełniła błąd ulegając presji. – Nie przejmowałbym się hejtem, bo na niego nie ma się żadnego wpływu. To koszmarne zjawisko, anonimowe komentarze krzywdzą, ale nie powinno się im ulegać – przyznał.
– Większe znaczenie miało to, że Iga była we wszystkim osamotniona. Poza Ukrainkami nikt nie podnosił tej kwestii. Po jakimś czasie ona lub jej ekipa zorientowali się, że to ma nikły sens, bo nic z tego nie wynika. Ogólnie zachowała się w 100 proc. poprawnie, zorganizowała mecz charytatywny w Krakowie, który zebrał 2 miliony złotych. Poruszała tę kwestię w wywiadach – dodał.
WTA i ATP również popełniły błąd
Ekspert podkreślił, że sporym błędem było podjęcie decyzji przez WTA i ATP o niewykluczeniu Rosjan i Białorusinów na początku wojny tak, jak postąpiły federacje siatkarskie, piłki nożnej czy skoków narciarskich.
– Sporo zależy od tego, jak dużą siłą w danych dyscyplinach stanowią Rosjanie i Białorusini. Są dyscypliny, które patrzą na to przez palce. FIFA też trochę zwlekała z wykluczeniem reprezentacji Rosji. W tenisie jedynym punktem oporu był Wimbledon, gdzie Rosjanie i Białorusini nie mogli grać, ale Anglicy też się ugięli w 2023 roku – zakończył.