Dokument pod tytułem „Break Point” był swego rodzaju kontynuacją pomysłów, które przedstawiono w produkcjach sportowych na temat golfa i Formuły 1. Dotychczas powstały dwa sezony serialu o tenisie, a trzeci stoi pod znakiem zapytania. „Break point” nie sprzedaje się bowiem tak dobrze, jak inne produkcje. O swoich doświadczeniach związanych z telenowelą opowiedziała Iga Świątek, która nie do końca jest zadowolona z tego, jak przebiegała cała operacja.
Świątek przeanalizowała udział w serialu
Iga Świątek w ostatnim spotkaniu Indian Wells pokonała Lindę Noskovą 6:4, 6:0, a na dyskusję o tenisowym serialu znalazło się miejsce na konferencji prasowej. Tam Polka starała się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego produkcje z golfem i Formułą 1 osiągają lepsze wyniki niż ta z jej ukochaną dyscypliną sportu w roli głównej.
– Mogę mówić tylko ze swojej perspektywy. Myślę, że ekipa z Netflixa była naprawdę miła i chętnie współpracowała, ale ostatecznie nie mieliśmy większego wpływu na montaż niektórych rzeczy, które nam się nie podobały – podkreśliła Świątek.
Drugi sezon bez obecności Świątek
Liderka światowego rankingu dostrzegała pewne niuanse, które nie pozwalały jej na to, by zgodzić się na dalszy angaż w „Break point”. Dlatego nie zamierzała wziąć udziału w drugim sezonie produkcji.
– Wiem, że w moim wypadku nie było pełnego dostępu do mojego teamu ze strony twórców, bo tego nie chciałam. Zgodziłam się, że może nie mam ostatecznego głosu w sprawie materiałów ze mną, ale niektóre rzeczy zostały źle zinterpretowane – podkreśliła Świątek.
Na koniec ze strony 22-latki padły jeszcze mocniejsze słowa. One już całkowicie pokazują, że pomysł serialu tenisowego nie do końca wypalił. Świątek wyjaśniła dokładnie, dlaczego się wycofała z dalszych nagrań.
– Występ w tej serii spowodował pewną nienawiść do mnie i mojego zespołu. Chciałam po prostu żyć spokojnie i wykonywać swoją pracę, stąd nie brałam udziału w produkcji drugiego sezonu – podkreśliła.
Zapewne należy tę decyzję uznać za słuszną. Świątek nie szuka dodatkowego blasku świateł, lecz skupia się tylko na grze. Wciąż pozostaje liderką światowego rankingu, a w Indian Wells dotarła już do IV rundy, gdzie zmierzy się z Julią Putincewą.