Iga Świątek ma już za sobą pierwszy mecz Australian Open 2024. Polka awansowała do drugiej rundy, choć Sofia Kenin sprawiła jej sporo problemów. Doprowadziła do tie-breaka w pierwszym secie, wielokrotnie pokazując, że wciąż drzemie w niej dawna zawodniczka, która cztery lata temu triumfowała w Melbourne.
Świątek pod wrażeniem gry Sofii Kenin
Świątek początkowo miała problemy z dobrym wejściem w mecz. Rywalka potrafiła wypracować sobie sporą przewagę, którą jednak później straciła. W drugim secie była już zdecydowanie silniejsza wobec rywalki, która wraca do formy sprzed lat. Ostatecznie Polka triumfowała 7:6, 6:2 i awansowała do drugiej rundy turnieju, gdzie czeka na nią Danielle Collins.
Po meczu z Kenin Świątek nie ukrywała miłych słów pod adresem amerykańskiej przeciwniczki. Doceniła jej klasę i fakt, że zmusiła ją do wytężonej gry, która na początku sezonu nie przychodzi łatwo. Przypomniała fakt, że przed laty to właśnie ona triumfowała w Austrialian Open.
– Nie jest łatwo grać w pierwszym Wielkim Szlemie w sezonie. Trudno było mi znaleźć właściwy rytm. Sofia zrobiła wszystko, żeby trzymać się swojej gry. Duży szacunek dla niej, wygrała kilka lat temu ten turniej, więc wie, jak w nim grać. Cieszę się jednak, że odnalazłam swój sposób na grę – powiedziała liderka światowego rankingu.
Iga Świątek zagra z Danielle Collins
Daniele Collins (62. pozycja w rankingu WTA), najbliższa rywalka Igi Świątek w II rundzie, pokonała na początek turnieju Niemkę Angelikę Kerber 6:2, 3:6, 6:1. Świątek dwukrotnie mierzyła się ze swoją najbliższą rywalką w ubiegłym sezonie. Najpierw 12 sierpnia pokonała ją w Montrealu. Drugi triumf nadszedł zaledwie cztery dni później podczas zmagań w Cincinnati.