Agencja AP wskazuje, że w niedzielnym oświadczeniu irańskiej armii określono statki jako „pływające zbrojownie”. Podkreślono, że jeden z nich służy „przeciwdziałaniu piractwu na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej”. Według AP nie ma jednak dowodów na to, żeby Iran brał udział w którejkolwiek z ostatnich kampanii przeciwko rosnącemu piractwu somalijskiemu. Zaznaczono także, że „osoby angażujące się w działalność terrorystyczną” przeciwko statkom „zagrażają międzynarodowym szlakom morskim i bezpieczeństwu oraz przyjmują globalną odpowiedzialność za potencjalne przyszłe ryzyko międzynarodowe”.

Zobacz wideo
Anna Siewiorek: Dezinformacja gra na emocjach, to było widać w pandemii

Od kilku miesięcy rebelianci z plemienia Huti w Jemenie atakują statki na Morzu Czerwonym, głównie jednostki izraelskie, amerykańskie i brytyjskie. Deklarują, że chcą w ten sposób wesprzeć Palestyńczyków walczących z wojskami izraelskimi w Strefie Gazy. W odpowiedzi na te ataki władze amerykańskie i brytyjskie zawiązały międzynarodową koalicję ochraniającą statki handlowe.

Jemen: amerykańskie wojsko zniszczyło przeciwokrętowy pocisk manewrujący

W sobotę amerykańskie wojsko zniszczyło w Jemenie przeciwokrętowy pocisk manewrujący, który rebelianci Huti mieli wystrzelić w kierunku statków na Morzu Czerwonym. Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych poinformowało w mediach społecznościowych, że uderzenie było aktem samoobrony, gdyż pocisk stanowił bezpośrednie zagrożenie dla okrętów amerykańskiej marynarki wojenneji statków handlowych w regionie. 

W piątek Stany Zjednoczone rozpoczęły również zmasowane ataki odwetowe na grupy proirańskich bojowników w Iraku i Syrii. Była to odpowiedź na atak z użyciem drona na amerykańską bazę w Jordanii, w którym zginęło trzech żołnierzy, a kilkudziesięciu zostało rannych.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version