Krzysztof Budka: W 2024 roku ukazało się ciekawe badanie, z którego wynika, że 66,6 proc. dorosłych Polaków (to aż 2/3) odczuwa przynajmniej jeden z syndromów najczęściej kojarzonych z depresją. Autorzy badania ostrożnie szacują, że nasza gospodarka traci na tym ok. 3 mld zł rocznie. Nie ma w tym badaniu co prawda szczegółów związanych z wykonywanym zawodem, ale ze statystycznego punktu widzenia śmiało możemy założyć, że w tej grupie znajdują się również przedsiębiorcy. Czy spotkał się pan ze zjawiskiem depresji wśród polskich przedsiębiorców?

Piotr Paweł Wydrzyński: Niestety spotkałem się. Jednak na początku naszej rozmowy warto zwrócić uwagę na jedną bardzo istotną rzecz. Określenie „depresja”, to formalna nazwa zaburzenia psychicznego sklasyfikowanego w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10). Czyli jeśli mówimy o depresji, to mamy na myśli bardzo konkretne zaburzenie, które musi być zdiagnozowane przez psychiatrę. Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że często używamy tego pojęcia potocznie, nazywając złe samopoczucie depresją i odwrotnie – lekceważymy objawy kliniczne depresji i mówimy, że mamy złe samopoczucie, chwilowy kryzys, że musimy się pozbierać.

Tymczasem niejednokrotnie przedsiębiorcy nawet nie zdają sobie sprawy, że mają depresję. Często funkcjonują w swoim trudnym „biznesowym” świecie, mają trudności z radzeniem sobie z rzeczywistością, codzienność ich przytłacza, ale nie mają świadomości, że popadli w depresję.

Czy depresja wśród polskich przedsiębiorców to zjawisko marginalne, czy niestety powszechne?

Trudno mi z całą pewnością stwierdzić, czy jest to zjawisko „marginalne”, czy „powszechne”. Nie znam badań, które potwierdzałyby którąś z tych tez w przypadku przedsiębiorców. Niemniej powiem tak – ja akurat spotykam się ze zdiagnozowaną depresją wśród przedsiębiorców w zasadzie na co dzień. Proszę natomiast pamiętać, że pomocy szuka ten przedsiębiorca, który sobie nie radzi. A przedsiębiorca, któremu wydaje się, że sobie radzi, z dużym prawdopodobieństwem już doświadcza różnych niepokojących stanów psychofizycznych, które prowadzą do depresji lub wręcz depresją już są.

Czy jesteśmy w stanie wskazać główne przyczyny stanów depresyjnych, które dotykają przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w Polsce?

Gdybyśmy mieli nieco generalizować, to odpowiadając na pańskie pytanie użyłbym dwóch określeń: bezsilność i bezradność. Najczęściej stany depresyjne związane są bowiem z nieradzeniem sobie z rzeczywistością, w której funkcjonują przedsiębiorcy. Przytłacza ich trudna „biznesowa” codzienność i niejednokrotnie brak wpływu na bieg wydarzeń. Na przykład sytuacje związane z działaniem urzędów, z niepłacącymi klientami, z brakiem zleceń albo z dumpingiem konkurencji. Są to te okoliczności, w których pomimo należytej staranności i wybitnych kompetencji zawodowych, biznes się nie układa. Krótko mówiąc, najmocniej uderza w przedsiębiorcę to, na co on nie ma żadnego wpływu.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version