S³awomir Mentzen w niedzielną noc nie zasypiał gruszek w popiele. Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze nie podała dokładnych wyników, gdy on już zaczął wyciągać wnioski ze zwycięstwa Patryka Marjana. „Gratuluję Patryk! Jesteś dla nas wszystkich wzorem, źródłem inspiracji i nadziei, że nasza praca przyniesie kiedyś owoce!” – napisał Mentzen. Wygraną partyjnego kolegi nazwał nie tylko „największym w historii sukcesem wyborczym środowiska wolnościowego w Polsce”, ale również „drogowskazem i lekcją, w jakim kierunku powinniśmy iść”. Dobrze. To wypiszmy sobie w punktach, w jakim to kierunku powinni iść kandydaci Konfederacji, żeby powtórzyć triumf z Bełchatowa.
1. Nie przyznawaj się, że jesteś z Konfederacji
Myślicie może, że Patryk Marjan w tych wyborach przedstawiał się jako kandydat Nowej Nadziei? Albo po prostu Konfederacji? A gdzie tam. Polityk startował z lokalnego komitetu KWW Bełchatowianie. Na jego stronie i mediach społecznościowych próżno szukać nawiązań do macierzystej formacji. Złotych koron z partyjnego logo – brak. Zdjęć z kolegami Mentzenem czy Wiplerem – brak. Strzelnic, piw „White IPA Matters”, marszów życia – brak. Nawet wizualnie wyborcze materiały Marjana w żaden sposób nie kojarzą się z Konfederacją. Hasło trochę jakby z PiS, serduszko trochę jakby z KO.
Hasło wyborcze Patryka Marjana Fot. patrykmarjan.pl / zrzut ekranu
2. Jak już cię spytają o Konfederację, mów, że wziąłeś z niej tylko to, co najlepsze
„Ja z Konfederacji wziąłem to, co najlepsze, czyli niskie i proste podatki, a także wyraziste poglądy w temacie przemysłu górniczo-energetycznego” – mówił Marjan w niedawnym wywiadzie dla Interii, dając w ten sposób do zrozumienia, że nie wziął z Konfederacji choćby wyrozumiałości wobec Rosji albo zakazu aborcji. Spytany o receptę na sukces odparł, że to kwestia zbudowania oddolnego ruchu, który „nie jest bezpośrednio związany z żadnym dużym ugrupowaniem politycznym. „Starałem się i staram pokazać mieszkańcom Bełchatowa, że samorząd to coś innego niż polityka centralna. Tak naprawdę wybieramy gospodarza, konkretną osobę, która proponuje konkretne rozwiązania. W Bełchatowie wygra³ samorząd, a nie szyldy partyjne” – mówił Marjan, całkiem jakby rezygnacja z machania szyldem Konfederacji była z jego strony bohaterskim samoograniczeniem, nie przemyślaną strategią „na normalsa”.
3. Pochwal się bezpartyjną ekipą
Mariusz, kierownik schroniska dla zwierząt. Kasia, prezes lokalnego stowarzyszenia. Marcin, przedsiębiorca. Bartek, wolontariusz. „Każdy z nich nie należy do żadnej partii politycznej” – chwali Marjan nowych radnych ze swojego komitetu, słowem nie wspominając o swojej własnej afiliacji. Bo po co?
4. Trzymaj się generycznych narracji, które mogłaby wygłaszać osoba z dowolnej partii
„Staram się urzeczywistniać ideały, w które wierzę, dlatego aktywnie działam na płaszczyźnie społecznej” – głosi kompletnie nic nieznaczący opis na Facebooku nowego prezydenta. Na Instagramie Marjan dodaje: „Jestem głęboko przekonany, że nowe pokolenie młodych Polaków zbuduje dumny i bogaty kraj”. W samym programie zawarł cztery dość niekontrowersyjne filary: bezpieczeństwo, mieszkańcy, przedsiębiorczość i dialog. Najbardziej wyrazisty – i najbardziej „konfederacyjny” – pogląd nowego prezydenta to sprzeciw wobec Zielonego Ładu. W górniczym Bełchatowie, gdzie mieszkańcy obawiają się zamknięcia kopalni i elektrowni, przyjęcie takiej linii nie dziwi. Jak mówił Marjan na jednej na konferencji: „Teraz musimy wywierać naciski i walczyć o to, co nam się należy, ponieważ Bełchatów zostanie położony na ołtarzu klimatycznym i nie możemy na to biernie patrzeć”.
Na oficjalnej stronie internetowej Marjana też są wzmianki o niepewno¶ci i wyzwaniach związanych z transformacją energetyczną. Poza tym – mnóstwo okrągłych haseł. „Jako mieszkańcy Bełchatowa mamy bezpośredni interes w tym, aby nasze miasto się rozwijało, tętniło życiem i było miejscem, gdzie każdy chce żyć, pracować oraz wychowywać dzieci i wnuki. To jednak wymaga świeżego spojrzenia, nowych pomysłów, a także odwagi, by dokonać zmian. Stoję przed Wami jako kandydat, który wierzy, że tylko poprzez odważne i innowacyjne podejście, możemy sprostać nadchodzącym wyzwaniom” – i tak dalej, i tak dalej, wiadomo, o co chodzi. Od prawicy po lewicę nigdzie nie ma kandydatów, którym zależy na wstrzymaniu rozwoju i żeby się w mieście źle wychowywało dzieci.
5. A reszta to już normalnie – stadion, dziecko i tak dalej
Czyli zdjęcia, które jak świat światem były, są i będą w kampaniach wyborczych. Hej, jestem zwykłym, fajnym chłopakiem, a nie żadnym odklejeńcem ani przebiegłym politykierem.
Polityk, który udaje, że nie jest politykiem, to jest w Polsce znany motyw. Co rusz do Sejmu przebojem wdziera się nowa siła niesiona na fali haseł o świeżości, zmianie, energii i ideałach niezbrukanych sejmowym brudem. Polska 2050, Nowoczesna, Kukiz ’15 – to wszystko ich kolejne odsłony. W tych wyborach w Bełchatowie objawił się nam nowy, ciekawy podtyp tego zjawiska: polityk Konfederacji, który udaje, że nie jest z Konfederacji.
Nic dziwnego, że sukces Marjana daje do myślenia Mentzenowi. Świeżo wybrany prezydent Częstochowy doprowadził do ekstremum to, czego w ubiegłym roku w łagodniejszej wersji próbował sam Mentzen. On też, jak mógł, dystansował się od najbardziej ekstremalnych oblicz swojej partii – a do tego za wszelką cenę starał się ukryć swoje własne niedawne skrajne pomysły. Pamiętacie? Dom, grill, auto, piwo, Fifa i niskie podatki – są. Zabójcze 5G, chemtrailsy, dziesięć lat więzienia za aborcję i rozwody za zgodą biskupa – nie ma. Znikły. Hosting wygasł.