Brak partnera czy partnerki, niskie libido, niechęć, złe doświadczenia – z wielu powodów co najmniej kilka milionów kobiet w Polsce od dawna nie uprawia seksu. Jak to wpływa na organizm?
Nie współżyję od ponad czterech lat, od kiedy jestem singielką. Nie mam zamiaru chodzić do łóżka z kimś przypadkowym, kto ma być tylko przygodą. Raz to zrobiłam, czułam się okropnie, a on mnie potem zghostował, wszędzie zablokował. Przez całe życie miałam trzech partnerów seksualnych. Przerwy w seksie to dla mnie nic nowego, pomiędzy poprzednimi związkami miałam po dwa-trzy lata abstynencji seksualnej – opowiada 36-letnia Daria.
– Seks jest przereklamowany. Nie potrzebuję go w relacji. Właśnie z tego powodu moje kolejne związki nie przetrwały. Mężczyznom w końcu zawsze zaczyna brakować seksu. Ja wolę pieszczoty, bliskość, ale sam akt mnie męczy, mierzi. Mam naturalnie niskie libido, no i niedobre doświadczenia, byłam molestowana przez księdza jako nastolatka. Seks postrzegam jako brudny – przyznaje 48-letnia Małgorzata. Nie współżyła od siedmiu lat.
Masturbacja nie załatwi wszystkiego
Z wieloletnich badań nad seksualnością Polaków, prowadzonych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego z zespołem, wynika, że z roku na rok spada częstotliwość współżycia. Jesteśmy jako społeczeństwo coraz bardziej zmęczeni, przepracowani i samotni (często także w związkach).
Z kolei nieżyjący już prof. Zbigniew Lew-Starowicz przez ponad 20 lat prowadził badania (zakończone w 2017 r.), z których wynikało, że 22 proc. Polaków w wieku 18-75 lat było „nieaktywnych seksualnie”. A w Narodowym Teście Zdrowia Polaków, realizowanym w 2022 r., na pytanie: „Jak często uprawiasz seks?” 26 proc. badanych odpowiedziało, że nie uprawia w ogóle. Z tego 22 proc. mężczyzn i aż 30 proc. kobiet.
Jak długa abstynencja seksualna wpływa na ciało i psychikę?
Sylwia Wierzbicka, seksuolożka, psycholożka, terapeutka par, mówi, że w seksuologii brakuje twardych dowodów na to, czy kobietom bez długotrwałego uprawiania seksu jest łatwiej, czy trudniej niż mężczyznom. – Wiele zależy od konkretnej osoby, od jej libido, potrzeb i danego momentu w życiu. Masturbacja nie załatwi wszystkiego: bliskości, dotyku drugiego człowieka, intymności we dwoje – precyzuje.
No właśnie, a teraz nieoczywista kwestia tego „długo”. Dla jednej osoby to oznacza kilka tygodni przerwy, dla innej – kilka miesięcy, a dla jeszcze innej – kilka lat. Seksuolodzy i terapeuci miewają pacjentów, którzy nawet będąc w związkach, nie uprawiali seksu po kilka, kilkanaście, a czasem więcej niż 20 lat.
Ból i dyskomfort
– W gabinecie ginekologicznym bardzo często spotykam pacjentki, które z różnych powodów nie prowadzą życia erotycznego lub znacząco je ograniczają – przyznaje dr Karina Barszczewska, ginekolożka, prowadząca instagramowy profil „Medycyna na obcasach”, autorka książki „Bez wstydu. O zdrowiu intymnym i seksualności kobiet”.
– Jednym z najczęściej zgłaszanych problemów jest obniżone libido, które wywołuje w kobietach niepokój i poczucie, że coś jest z nimi nie tak. Wiele z nich nie zdaje sobie sprawy, że kobiece libido ulega naturalnym wahaniom w ciągu cyklu miesiączkowego oraz w różnych okresach życia. Tym, co odróżnia je od mężczyzn, jest fakt, że ich pożądanie często nie jest spontaniczne, nie pojawia się samoistnie, ale może być pobudzone przez odpowiedni kontekst, atmosferę czy bliskość emocjonalną. Pacjentki często porównują się do swoich partnerów lub do wyidealizowanych obrazów seksualności, które narzuca im otoczenie, co prowadzi do frustracji i poczucia winy – tłumaczy ginekolożka.
Dr Barszczewska obserwuje, że sporo kobiet ogranicza lub całkowicie rezygnuje z aktywności seksualnej z powodów zdrowotnych. Często współżycie kojarzy im się z bólem, z dyskomfortem. Przyczyną mogą być m.in. infekcje intymne, suchość pochwy, konsekwencje porodu, zmiany hormonalne w okresie okołomenopauzalnym.
Niektóre pacjentki mówią ginekolożce wprost, że po dniu pełnym obowiązków nie mają ani siły, ani ochoty na intymność. Inne przyznają, że choć kochają męża czy partnera, nie odczuwają do niego pożądania, co znów rodzi w nich poczucie winy. – Dlatego tak ważne są edukacja i otwarta rozmowa na temat zdrowia seksualnego – dodaje dr Barszczewska.
Łatwiej czy trudniej
Nadal obowiązuje stereotyp, że mężczyźni mają wyższe libido niż kobiety, czyli teoretycznie kobietom bez seksu jest łatwiej. – Ale to nieprawda. Bywa różnie, co widać choćby w terapiach par. Często jest odwrotnie: kobieta domaga się seksu, a mężczyzna nie ma siły, ochoty – relacjonuje Sylwia Wierzbicka.
Powodów seksualnej abstynencji może być wiele: zasady czy normy religijne, brak partnera/partnerki, niskie libido, niechęć, złe doświadczenia.
– Kiedy kobieta przestaje uprawiać seks, jej ciało i psychika mogą ulegać różnym zmianom, w zależności od wieku, poziomu hormonów, ogólnego stanu zdrowia oraz przyczyn abstynencji. Brak współżycia nie jest sam w sobie zagrożeniem dla organizmu, ale może wpływać na jego funkcjonowanie – opowiada dr Karina Barszczewska. – Długotrwała abstynencja może wpłynąć na tkanki pochwy i mięśnie dna miednicy. Brak regularnej stymulacji mechanicznej i hormonalnej powoduje, że błona śluzowa staje się cieńsza, mniej elastyczna, a naczynia krwionośne słabiej ukrwione. W okresie okołomenopauzalnym objawy wynikające z zespołu moczowo-płciowego mogą się nasilić poprzez brak regularnego współżycia, a powrót do aktywności seksualnej bywa bolesny.
Długa przerwa we współżyciu wpływa często na libido. – Niektóre kobiety zauważają jego osłabienie – w myśl zasady „im mniej seksu, tym mniejsza ochota na seks”, ponieważ bodźce seksualne przestają być regularnie wzmacniane. Inne mogą doświadczać wzrostu pożądania na skutek długiego okresu wstrzemięźliwości. Nie zawsze jednak brak seksu prowadzi do negatywnych konsekwencji – przekonuje dr Barszczewska.
Hormony i stres
Podczas stosunku ważną rolę odgrywają wyzwalające się w organizmie hormony. Sylwia Wierzbicka wskazuje na dopaminę, która odpowiada za przyjemność, aktywuje układ nagrody w mózgu, motywuje do działania. Udane współżycie obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, przypomina Wierzbicka. Mówi, że jeśli kobieta nie uprawia seksu długotrwale, może u niej pojawić się problem z gospodarką hormonalną.
Dr Karina Barszczewska wskazuje na psychologiczne aspekty braku współżycia. – Seks nie tylko wzmacnia więzi emocjonalne, ale też obniża poziom stresu dzięki endorfinom i oksytocynie. U niektórych kobiet długotrwały brak intymności może skutkować zwiększonym napięciem, drażliwością, obniżeniem nastroju. U innych może nastąpić odwrotny efekt – większe poczucie komfortu psychicznego, jeśli seks wiązał się wcześniej z presją lub stresem – tłumaczy ginekolożka.
Jej zdaniem to aspekty psychologiczne odgrywają kluczową rolę w podejmowaniu aktywności seksualnej. Stres, depresja, lęki czy wcześniejsze negatywne doświadczenia mogą skutkować obniżonym popędem i unikaniem bliskości.
– Wulwodynia, przewlekły ból sromu, sprawia, że każda próba współżycia wiąże się z cierpieniem. Niedobór estrogenów jest kolejnym czynnikiem wpływającym na jakość życia intymnego. Może on występować w okresie menopauzy, po porodzie czy w wyniku stosowania niektórych leków. Spadek poziomu estrogenów prowadzi do suchości pochwy, zmniejszenia elastyczności tkanek i bólu podczas stosunku. Wszystkie te czynniki mogą się nakładać, tworząc błędne koło, w którym ból i dyskomfort prowadzą do lęku przed współżyciem – mówi dr Barszczewska.
Bilans zysków i strat
Sylwia Wierzbicka też spotyka osoby rezygnujące z seksu świadomie. Kierują się w stronę rozwoju duchowego albo religijnego i pragną poczekać ze współżyciem do ślubu albo w ogóle mają ochotę na celibat.
– Czasem kiedy taka osoba robi rachunek zysków i strat, uznaje, że ten cel ma wyższy sens. Jednak warto mieć świadomość, że ciało oraz głowa mogą się bardzo domagać życia seksualnego. W gabinecie pracujemy więc nad redukcją napięcia seksualnego, nad przekierowaniem uwagi na inne rejony, aktywności, pasje – opowiada seksuolożka.
Czasem ktoś nie uprawia seksu, bo mówi, że nie ma z kim. Deklaruje: czekam na odpowiednią osobę. – Wiele osób nie chce już wchodzić na aplikacje randkowe niczym do sklepu, w którym można mieć seks na zawołanie. Zaczynają doceniać bliskość, prawdziwe relacje i poszukują właściwej dla siebie osoby, zachowując w tym czasie abstynencję seksualną – mówi Wierzbicka. W Polsce żyje co najmniej 8 mln singli, poszukiwania partnera trwają nieraz latami.
Wykluczenie
Kolejną bardzo liczną grupą kobiet, które nie prowadzą życia seksualnego, są osoby z niepełnosprawnością. – W innych krajach jest to rozwiązane systemowo, jak w Belgii, Niemczech czy Holandii – przyznaje Sylwia Wierzbicka. – U nas wciąż brakuje oficjalnie asystencji seksualnej. W Polsce żyje 5 mln osób z niepełnosprawnością, które w większości mają realne potrzeby, wysokie libido. Nie chcą tylko zaspokajać się masturbacją, zależy im na bliskości z innym człowiekiem. Jeśli nie ma rozwiązania systemowego, ważne jest odczarowanie masturbacji jako tej, która zaspokaja potrzeby. Zachęcamy kobiety, aby się jej nie wstydziły, nie obawiały.
A czy są schorzenia, których efektem jest brak współżycia?
– Nawracające infekcje dróg moczowych i pochwy, w tym grzybice pochwy czy bakteryjne zapalenia pochwy, mogą prowadzić do przewlekłego dyskomfortu i bólu, a także do obawy przed ponownym wystąpieniem dolegliwości. To skutecznie zniechęca do aktywności seksualnej – twierdzi dr Barszczewska. – Choroby ogólnoustrojowe, takie jak cukrzyca, choroby autoimmunologiczne, endometrioza czy zespół policystycznych jajników, mogą prowadzić do zaburzeń hormonalnych, przewlekłego bólu i zmęczenia, co obniża komfort współżycia. Wiele schorzeń przewlekłych wiąże się także z przyjmowaniem leków, które mogą wpływać na libido oraz funkcjonowanie narządów płciowych – dodaje lekarka.
I przypomina, że regularne uprawianie seksu oznacza sporo korzyści dla organizmu. To naturalna forma aktywności fizycznej, która angażuje wiele grup mięśniowych, poprawia krążenie i wspomaga dotlenienie organizmu. W trakcie aktywności seksualnej uwalniane są endorfiny, oksytocyna oraz dopamina, które poprawiają nastrój, redukują stres i działają jak naturalne środki przeciwbólowe. Seks poprawia samoocenę i poczucie atrakcyjności.