Czego dokładnie dotyczy sprawa? Wspomniany Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w Lozannie podjął mocno kontrowersyjną decyzję związaną z dopuszczeniem sportowców z Rosji i Białorusi do międzynarodowych zawodów prowadzonych przez FIS, czyli Międzynarodową Federację Narciarską.

Tym samym ściągnięte zostały sankcje z października 2025 roku, a decyzja CAS sprawia, że rosyjscy i białoruscy sportowcy – mogą walczyć o kwalifikacje olimpijskie IO 2026.

Minister Jakub Rutnicki jasno o startach sportowców z Rosji i Białorusi

O zamieszaniu wywołanym przez CAS informowaliśmy w środę (tj. 3 grudnia) w kontekście startów podczas Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Rywalizacja na Wielkiej Krokwi przewidziana jest 10-11 stycznia przyszłego roku.

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz zabrał głos, sugerując rozmowy, również na poziomie ministerstwa sportu, po trwających zmaganiach weekendowych PŚ w Wiśle. Sytuacja wydaje się być bowiem bardzo poważna.

A co na to minister resortu odpowiedzialnego za sport i turystykę?

– Mamy do czynienia z aktami dywersji na terenie Polski, dlatego nie wyobrażam sobie, by rosyjscy sportowcy mogli brać udział w zawodach rozgrywanych na terenie naszego kraju […] To jest sprawa, w której będziemy wspierali każdy związek sportowy. Dotyczyło to pływania, ale także judo, a także innych dyscyplin. Jesteśmy bardzo jednoznaczni, bo sport to działania fair play i nie ma możliwości, by Rosja, która prowadzi pełnoskalową wojnę, która także uderza w nasz kraj, mogła wysyłać swoich reprezentantów do Polski – przyznał minister Rutnicki w rozmowie dla WP/SportoweFakty.

Wydaje się, że nadchodzące tygodnie i miesiące mogą być trudne pod wieloma względami. Dojdzie do zderzenia się, z jednej strony decyzji pokroju tych z Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, do tego lobbingu (rosnącego) innych krajów względem Rosji i Białorusi, aż wreszcie stanowiska polskiego.

Które od początku wojennych działań na terenie Ukrainy, jest niezmienne.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version