Przypomnijmy, że jedyny aktualnie grający, polski koszykarz w NBA, został dowołany awaryjnie ze względu na absencję kontuzjowanego Shaedona Sharpe’a. Rzucający obrońca z Portland Trail Blazers zwolnił tym samym miejsce dla gracza San Antonio Spurs w zespole drugoroczniaków. Jeremy Sochan zagrał w drużynie Team Jalen, czyli zespole prowadzonym przez Amerykanina Jalena Rose’a.
Jeremy Sochan zwycięski, Briandin Podziemski chce grać dla Polski
Na otwarcie All-Star Weekend, rozgrywanego w tym roku w Indianapolis w mini-turnieju zagrali koszykarze, którzy albo są pierwszy, albo drugi sezon w NBA. Jak się okazało, Sochan trafił do zespołu, który triumfował w rywalizacji w Panini Rising Stars. Indywidualnie polski koszykarz nie ma jednak powodów do zadowolenia, bo nie zdobył… ani jednego punktu dla swojego zespołu.
Z perspektywy polskich kibiców sporym wydarzeniem są słowa, które padły ze strony Briandina Podziemskiego. Koszykarz, który występuje w Golden State Warriors, zadeklarował na antenie Canal+ o swojej chęci gry w reprezentacji Polski. Jak przyznał Podziemski, będzie gotowy do gry dla Biało-Czerwonych latem 2025 roku. Z koszykarzem kontaktowała się już polska federacja.
All-Star Weekend w Indianapolis, hitowy mecz Wschodu z Zachodem
W finale Panini Rising Stars Team Jalen zagrał z Team Detlef. Ostatecznie zwycięstwo odniosła ta pierwsza drużyna, wygrywając 26:13 (grano do 25 punktów). MVP mini-turnieju został Bennedict Mathurin, koszykarz na co dzień występujący w Indiana Pacers. Czyli gospodarze mogli cieszyć się z sukcesu swojego człowieka.
Najważniejsze granie All-Star Weekend jednak dopiero na horyzoncie. Na noc z soboty na niedzielę polskiego czasu zaplanowano konkursy wsadów oraz rywalizację za trzy punkty. Za to dzień później, w nocy z niedzieli na poniedziałek, ten najbardziej wyczekiwany mecz gwiazd, czyli starcie Konferencji Wschodniej z Zachodnią.