Podczas konferencji prasowej szef klubu parlamentarnego PiS był pytany o deklarację premiera. Donald Tusk sugerował, że jeśli „prezydent Andrzej Duda na życzenie Jarosława Kaczyńskiego w jakikolwiek sposób będzie próbował blokować wypłaty pensji ludziom, to może razem z koalicjantami podejmiemy natychmiastową decyzję o skróceniu kadencji parlamentu i rozpisanie nowych wyborów„.

– To jest polityczny blef, aby zdyscyplinować swoich koalicjantów. To gra wewnętrzna – ocenił Mariusz Błaszczak. Jednocześnie PiS jest gotowe poprzeć wniosek większości rządzącej.

Jak się pojawi odpowiedni wniosek to tak, poprzemy go – zadeklarował były szef MON.

Przedterminowe wybory? Sugerował to J. Kaczyński

Zgodnie z ustawą zasadniczą do skrócenia kadencji Sejmu potrzeba większości kwalifikowanej 2/3 ustawowej liczby posłów, czyli 307 głosów. Za przedterminowymi wyborami musiałaby więc zagłosować znaczna część posłów opozycji.

Ostatnio taką możliwość sugerował Jarosław Kaczyński. – Najlepszym wyjściem jest okres przejściowy, oczywiście z nowym rządem i następnie wybory. Inaczej się tego nie da rozwiązać – stwierdził na sejmowym korytarzu lider PiS. Polityk ocenił, że „obecnie mamy nadzwyczajną,  a konstytucja przestała praktycznie obowiązywać”.

 – W związku z tym można zastosować różne metody – dodał.

Więcej informacji wkrótce.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version