Przypomnijmy, że Wilfredo Leon w roli czynnego zawodnika nie był widziany od listopada ubiegłego roku. W mediach pojawiały się informacje, bardzo niepokojące, sugerujące powrót reprezentanta Polski do treningów nawet dopiero na przełomie lutego i marca. Jak się jednak okazuje, proces powrotu do gry Leona znacznie przyspieszył.
Wilfredo Leon znów na treningach Sir Susa Vim Perugia
W czwartek (tj. 18 stycznia) w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać, w jakim momencie rehabilitacji kontuzjowanego kolana jest przyjmujący reprezentacji Polski. Okazuje się, że gracz wyróżniony nagrodą MVP finału ubiegłorocznych mistrzostw Europy, gdzie Polacy zwyciężyli Włochów 3:0 w Rzymie, coraz mocniej pracuje. Co ważne, nie tylko na siłowni, ale również z drużyną na boisku.
Na koncie samego zawodnika, ale też klubu z Perugii widać wyraźnie, że Leon wraca do formy i być może w kolejnych tygodniach będzie można zobaczyć polskiego gracza nawet w oficjalnym meczu, już na boisku. To byłyby świetne wieści, choć z pewnością w przypadku tak poważnego urazu, jak dotyczącego kolana, najważniejsza jest rozwaga. Zbyt wczesny powrót do gry może bowiem zrobić więcej złego niż dobrego. A najważniejszą perspektywą roku 2024 wydają się być igrzyska olimpijskie.
Głośne transfery reprezentantów Polski w siatkówce?
W kontekście Leona głośno zrobiło się również ze względu na słowa samego zainteresowanego, który zasugerował, że jego czas w klubie z Perugii dobiega końca. Jeśli wierzyć plotkom transferowym, Leon miałby w kolejnym sezonie wyjechać do ligi japońskiej. Niektórzy twierdzą również, że polski przyjmujący nie wyklucza przenosin do… PlusLigi, konkretnie do Kędzierzyna-Koźla.
Co ciekawe, w odwrotnym kierunku miałby powędrować Aleksander Śliwka. W przypadku kapitana Grupy Azoty ZAKSY, w grę ma wchodzić Perugia bądź Piacenza. Najbliższe wiosna i lato na rynku transferów siatkarskich zapowiadają się zatem bardzo gorąco.