W najnowszym wywiadzie dla tygodnika „Time”, który ukazał się we wtorek 4 czerwca, przedstawiono Joe Bidena w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich w USA. W materiale przedstawiono sposób przewodzenia krajem przez dotychczasowego przywódcę oraz podejmowane przez niego – szczególnie w ostatnim czasie – działania, także dotyczące sytuacji geopolitycznej na świecie. W tym kontekście nie mogło zabraknąć także wątku wojny w Ukrainie. W artykule przytoczono najpierw wysiłki Bidena, które podejmował jeszcze przed agresją Rosji na terytorium sąsiada w celu wzmocnienia NATO i ostrzeżenia europejskich sojuszników. ” Począwszy od października 2021 r. Biden odbył serię spotkań z przywódcami Europy i NATO, omawiając wsparcie poinwazyjne dla Ukrainy, w tym pomoc wojskową, sankcje, dyplomację i wsparcie gospodarcze. Biden wciągnął do wysiłków także sojuszników z Azji. Korea Południowa i Japonia nałożyły sankcje na Rosję i jej dostawców broni” – czytamy w tekście.

Zobacz wideo 2 tygodnie – tyle musielibyśmy czekać na wsparcie NATO

Joe Biden o wojnie w Ukrainie i Polsce. Ostrzega: Zapamiętajcie moje słowa

Jak przekazuje „Time”, prezydent USA, pomimo krytyki, wciąż twierdzi, że jest zaangażowany w zwycięstwo Ukrainy. „Zapytany o zakończenie wojny Biden odpowiada: Pokój oznaczałby zapewnienie, że Rosja nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy nie będzie okupować Ukrainy” – czytamy.

Jak czytamy, Joe Biden twierdzi, że jego reakcja była częścią szerszej strategii odstraszania. „Jeśli kiedykolwiek pozwolimy Ukrainie upaść, to zapamiętajcie moje słowa, Polska i inne narody wzdłuż rosyjskiej granicy także upadną”- ostrzegł prezydent USA. Jego zdaniem celem Władimira Putina jest odbudowa Związku Radzieckiego. Jak dodał, wskazując na przemówienie prezydenta Rosji z 21 lutego 2022 roku, celem Putina jest „powrót do dni, kiedy nie było tam NATO i była tam ta inna ekipa, do której należała Polska i wszyscy inni”.

Prezydent USA wspomniał także o telefonie od Henriego Kissingera, który miał zadzwonić do niego na około 10 dni przed swoją śmiercią. „Powiedział, że od czasów Napoleona Europa nie oglądała się przez ramię ze strachem przed tym, co Rosja może zrobić, aż do teraz” – przekazał Biden. „Chodzi o to, że mamy szansę, iż decyzje, które podejmiemy (…) w ciągu najbliższych czterech lat, na długi czas zadecydują o przyszłości Europy. Dlatego właśnie nie możemy pozwolić na porażkę NATO; musimy to budować zarówno politycznie, jak i ekonomicznie. I militarnie, w co znacząco inwestujemy” – dodał.

Biden zwróci się w stronę Azji? „USA potrzebują krajów Europy i Bliskiego Wschodu”

„Time” odnotowuje, że, zdaniem doradców, Biden uważa, iż wycofanie się z Europy i Bliskiego Wschodu i skupienie się na Azji Wschodniej, co postulują krytycy obecnego prezydenta USA, „przyniosłoby odwrotny od zamierzonego skutek”. „Argumentują, że jeśli Ameryka porzuci swoich sojuszników gdzie indziej, jej azjatyccy sojusznicy z kolei opuszczą ją. USA potrzebują krajów Europy i Bliskiego Wschodu, aby zwiększyć swoją przewagę gospodarczą i militarną nad Chinami. Ostatecznie brak stawienia czoła niestabilności teraz – w Ukrainie, Gazie czy gdzie indziej – sprawi, że zrobienie tego później będzie kosztownym odwróceniem uwagi od rywalizacji z Pekinem” – czytamy.

W kontekście rywalizacji z Chinami i ewentualnej wygranej Trumpa w wyborach prezydenckich w USA Biden ma jednoznaczną opinię. „Myślę, że Chiny byłyby zainteresowane – ujmę to w ten sposób – miałyby interes we wtrącaniu się. Wszyscy, wszyscy źli ludzie kibicują Trumpowi, stary” – podsumował.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version