Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski 25 kwietnia wygłosił exposé w Sejmie. Jednym z tematów jego wystąpienia były dyskusje dotyczące zmiany traktatów Unii Europejskiej, które toczą się wewnątrz UE. Sikorski powiedział, że polski rząd nie ma przekonania, czy reforma traktatowa to najlepsze rozwiązanie, ale zarazem „jest w tej kwestii otwarty na argumenty”. Jarosław Kaczyński odniósł się do tej wypowiedzi podczas konferencji prasowej w siedzibie PiS.
Jarosław Kaczyński o reformie traktatowej UE: To by wystarczyło, żeby Polska przestała być państwem
Kaczyński uważa, że zgodnie z projektem zmian traktatów UE „Polska właściwie we wszystkich ważnych sprawach straci suwerenność”. – To już by wystarczyło, żeby nasze państwo de facto przestało być państwem, żeby to był teren zamieszkiwania Polaków, ale rządzony głównie z zewnątrz. Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym, dłuższym niż w latach 1918-1939, ale jednak incydentem – powiedział prezes PiS.
Jarosław Kaczyński stwierdził, że wraz z przyjęciem reformy traktatowej Unii Europejskiej Polska utraciłaby kontrolę nad kluczowymi obszarami polityki obronnej, zagranicznej i podatkowej. Kaczyński zaznaczył, że taki scenariusz to realizacja „niemieckich postulatów”. – My się na to nie zgadzamy. Nie może się z tym zgodzić żaden polski patriota – podkreślił Jarosław Kaczyński.
Radosław Sikorski powiedział, że reforma traktatów może być warunkiem rozszerzenia UE
Radosław Sikorski podczas swojego exposé przyznał, że część państw członkowskich UE może zaakceptować rozszerzenie Unii Europejskiej tylko pod warunkiem wprowadzenia reformy unijnych traktatów.
– Staniemy wtedy jako kraj przed dylematem, czy zgodzić się na reformę traktatową, w której być może będziemy musieli zawrzeć kompromisy, czy zamknąć drogę do członkostwa naszym wschodnim i południowym sąsiadom, których akcesja jest dla nas korzystna. Najbardziej kontrowersyjną częścią możliwej reformy będzie ewentualne odejście od jednomyślności w niektórych dziedzinach i proponowana zmiana systemu głosowania – powiedział Radosław Sikorski.